[WSK] CDI w WSK problem z zapłonem

przez **Tomciosz** » 12 cze 2016, o 20:10

Świeca kawa z mlekiem czy inna?

przez **Pani Kontekstowa** » 12 cze 2016, o 20:10

MotoAlbum.pl Pokaż czym jeździsz! Twój wirtualny garaż

przez **traktorzysta** » 12 cze 2016, o 23:19

Tomek, nie. Gaźnik nie jest dobrze ustawiony. Ale ciężko mi to zrobić, bo kiedy jest zimna to pracuje bez zarzutu.

wasyl167, to może mieć sens, tylko, że ja cewkę i kondensator założyłem nowe.
No i to gaśnięcie nie jest regułą, bo zdarzyło się, że po takiej akcji przejechałem ok. 20km nim wróciłem do domu i wszystko było ok.
A przerwę na świecy to zmieniałem tyle razy, że przy jakimś ustawieniu musiałoby działać.

Tomciosz, świeca troszkę za ciemna, wpada w brąz. Nie wydaje mi się, że to ma większe znaczenie, ale może ma?

Wezmę się za książkową regulację gaźnika i posprawdzam jeszcze szczelinomierzem przerwy, żeby nie było, że coś rozregulowane. No i będę ze sobą brał więcej kluczy na wycieczki testowe...

przez **Tomciosz** » 13 cze 2016, o 00:08

Mój Komar miał podobnie. Co lepsze, chodził tylko na starej świecy z żuka dolnozaworowego. Rozwiązanie problemy przyszło wraz z jego sprzedażą. :mrgreen:

Cóż, jak swiecą nie jest czarna i/lub zaolejona. To pozostaje pytanie czy zawsze dostaje mieszankę do cylindra. Wzialbym strzykawkę i jak tak zgaśnie to mu podlał pod świece. Zobaczymy. Może to wina jakiegoś brudu z gaźnika, który może się ujawniać okresowo. (Chyba, że czyszczone ultradźwiękowo, wtedy nie ma raczej mowy o takim przypadku). No bo iskra sama z siebie nie znika?

przez **traktorzysta** » 13 cze 2016, o 01:07

Ten silnik też tak miał przed remontem-chodził tyko na jednej świecy-ruskiej

Z tą strzykawką też dobry pomysł. Zobaczę też

Iskra jeśli zniknie, to na chwilę i też nie zawsze, bo zazwyczaj jest piękna, mocna iskra, a zapłonu brak.

Jakby nie tyle czasu i kasy wpakowane w ten remont, no i to, że dostałem tę WSKę, to też już bym dawno ją sprzedał, bo zbyt mocno testuje moją cierpliwość...
Ale postanowiłem, że na zlot dojadę.

przez **wasyl167** » 13 cze 2016, o 07:59

Spokojnie , troszkę cierpliwości to nie bolid z wysiloną jednostką poradzisz sobie prędzej czy później WSK będzie latać zmusimy ją do tego . Tzw. złoty strzał tu nic nie pomoże , bo silnik daje się uruchomić . Problem widzę w zanikającej iskrze lub puchniecie tłoka [ zacier ] . To że kupiłeś nową cewkę zapłonową i kondensator to o niczym nie świadczy , obecne wyroby w większości do WSK i nie tylko , to jedno wielkie nieporozumienie , dobrze by było podmienić jeszcze raz cewkę i kondensator no i sprawdź czy nie ma zacieru wystarczy zdjąć głowicę .

przez **traktorzysta** » 13 cze 2016, o 21:51

Na pewno się nie zaciera.
Kopniak chodzi lekko, ręką można ją palić.
Z resztą-to bym poznał akurat.

przez **traktorzysta** » 18 cze 2016, o 13:12

Ogarnąłem temat.

Wspólnie z ojcem się za to wzięliśmy. Milion ustawień przerwy (tej na przerywaczu i na świecy), setki kopnięć a tu nic.

W końcu popatrzyłem krytycznie na cewkę i zauważyłem, iż jest ona cieńsza od starej, tzn. ma nawinięte mniej drutu, lub jest on mniejszej średnicy, nieistotne.
Założyłem więc starą cewkę i po ustawieniu przerwy na oko silnik zapalił bez problemu.
Wystarczyło podregulować przerwę, by się ładnie wkręcała i trochę ogarnąć gaźnik (który i tak jeszcze muszę porządnie wyregulować) i WSK jeździ. Dziś zrobiłem 45km bez większych kłopotów-jedynie musiałem w połowie drogi minimalnie zmniejszyć przerwę na świecy

Także jutro, o ile będzie ładna pogoda, wybieram się na zlot. Mam nadzieję, że Królowa Szos mnie nie zawiedzie

Dzięki wszystkim za pomoc

[WSK] CDI w WSK problem z zapłonem

Kto przegląda forum