Mój nowy pojazd - kolażówka firmy Romet :]

przez **Evil** » 3 sie 2007, o 12:34

Może to nie jest motorower ale pokaże wam mój nowy nabytek

Kiedyś miałem go kupić od kolegi za 20 zł ale uprzedził mnie inny gościu. Miał go cały czas i w ogóle go nie używał. Zagadałem do niego i powiedział, że da mi ten rower jeśli mu załatwie jakiegoś taniego ogara. Załatwiłem mu za 80 zł fajnego ogara na papierach, a ja dostałem fajny rowerek :lol:

Teraz fotki:

przez **Pani Kontekstowa** » 3 sie 2007, o 12:34

MotoAlbum.pl Pokaż czym jeździsz! Twój wirtualny garaż

przez **pawel15** » 3 sie 2007, o 14:01

Całkiem fajny. Ile takim rowerkiem da sie max pojechać?

http://www.bikepics.com/members/filip32/ · przez **filip32** » 3 sie 2007, o 14:04

FAjny rower

przez **bartek.95** » 3 sie 2007, o 16:01

Łoł... Rowerek super

mhm myśle że można na nim fajnie przycisnąć

przez **Lizard** » 3 sie 2007, o 16:17

ciekawe czy zamyka licznik

przez **mlody-93** » 3 sie 2007, o 16:31

u mnie na silowni jest rower taki do cwiczen firmy romet wszyscy mowia ze rower Maciusia dzisiaj jak bede to zrobie i wstawie tu do tematu

aha a kolażówka fajna fajna

przez **Espen** » 3 sie 2007, o 19:15

Też mam taki, tylko inne malowanie :-)

przez **sutek** » 3 sie 2007, o 20:17

fajny rowerek moja mama ma też rower Romet ale zwykłą damkę

przez **Evil** » 3 sie 2007, o 20:24

ile pojedzie to nie wiem ale kolega ma też kolażówke firmy romet. Ale to jest tylko sama rama bez zadnego osprzętu + felgi aluminiowe, trzy ramienne, opony jeszcze cieńsze niż moje i jak go ciągłem simkiem do 45 to potem sam sie rozpedził do 50.9 a raz sam jechał to pokazało mu max 51.2 i to był rekord. Tylko ten jego rower jest kilka razy lżejszy. Na jednym palcu go każdy spokojnie bez wysiłku dzwignie

przez **endek** » 3 sie 2007, o 20:39

e to opłąciło sie (nie staraciłeś za dużo :mrgreen:

) rowerek fajny po szosie powinien niezle isc noi waga jest równiez zaletą

przez **Evil** » 3 sie 2007, o 21:13

no tylko on na kolażówce jeździ od 2 lat non stop i ma silne nogi a te 50 to już była masakra jak jechałem koło niego to on nogami nie nadążał

ale i tak opłacało sie bo takim rowerem jedzie sie szybciej niż na normalnym i sie nie meczysz...