Witajcie, przedstawiam wam moją 3 z kolei motorynkę, jaką jest Romet Pony M2. Została ona zakupiona w miejscowości odległej ode mnie o jakieś 100km za symboliczną cenę 250zł. Po kupnie była w stanie tragicznym, widać nie wiele zdążyłem zauważyć gdy stała ona u sprzedawcy. Szczerze mówiąc nigdy nie myślałem że praktycznie każda, ale to każda część będzie w niej do naprawy. Masa godzin...pieniędzy...wyjazdów na giełdę i szukania poszczególnych części oraz czasu powróciła tą maszynę do stanu śmiem nazwać bardzo dobrego. Praktycznie każda część została w niej wymieniona, silnik przeszedł remont generalny, został położony nowy lakier, felgi zostały wypiaskowane a na dodatek pomalowane proszkowo (dodając że znalazłem je nowe jak z fabryki, nigdy nie zakładane, żadnych wgięć itd.) zostały wymienione wszystkie elementy wizualne prócz tłumika który nie jak na zdjęciu został wymieniony. Została ona momentalnie po złożeniu sprzedana znajomemu który patrząc na paragony, efekty pracy i czas w nią włożony był w stanie zapłacić za nią rozsądną cenę. Przedstawiam wam motorynkę, która w piwnicy (dodając że w bloku) została przywrócona do takiego oto stanu...
Tak jak wspomniałem nie jest to jedyna z moich motorynek, oto M301 która również została sprzedana w tamtym roku, po wyjeździe ją na giełdę samochodową ludzie wręcz zaszaleli, każdy przebijał cenę którą podałem i rozpoczęła się nie lada licytacja
W końcu jeden z chłopaków położył cenę 400zł większą niż za jaką miała być ona sprzedana.
A oto kolejna motorynka którą kupiłem w takim stanie jaki jest widoczny na zdjęciu. Przechodzi ona właśnie fazę zdzierania lakieru (do zera)
. Po zakupie wyglądała ona tak:
Efekty tej pracy postaram się wam przedstawić po zakończeniu
Serdecznie pozdrawiam !
Powodzenia z remontowaniem tej ostatniej 
Zwłaszcza pomysłowość właściciela co do błotnika tylnego 
