Moja STELLA - powoli coraz lepsza. Czas na następcę - Salmo

http://bikepics.com/members/ryder256/ · przez **Ryder** » 19 gru 2010, o 16:58

Dzięki

Nie warto przepłacać i tracić 100zł na taki zestaw.Uchwyt to koszt 10zł+przesyłka a futerał pewnie coś ok 20zł.Sam przymierzam się do kupna takiego czegoś do mojej nawigacji :wink:

przez **Pani Kontekstowa** » 19 gru 2010, o 16:58

MotoAlbum.pl Pokaż czym jeździsz! Twój wirtualny garaż

przez **Tomek** » 19 gru 2010, o 20:18

Romecik2t napisał(a):A spróbuj przejechać np 5km najostrzej, chodzi mi o największe spalanie i obliczyć z tych 5km czy nawet 10km

Mój na identycznym silniku dochodzi do prawie 4l/100km :mrgreen:

Jest oszczędny, ale mam ustawioną maksymalną ilość paliwa w gaźniku i liczyłem na 3 jadąc na maksa przez 5km. Na 4 jedzie tak samo, ale pali już 2,5

Ogólnie, to potrafi spowodować wir w baku, gdy się go ładnie poprosi

Michalk001 ile wazy twoje Salmo? Interesuje mnie o ile cięższa jest moja bestia

przez **19Karola95** » 19 gru 2010, o 20:47

Ta kurtka jest bez protektorów? I ile dałeś za nią?

przez **Pata** » 19 gru 2010, o 21:01

Kurtka calkiem całkiem ,ale ja jakos wole skóre

przez **19Karola95** » 19 gru 2010, o 21:10

Ja tam akurat preferuję skórę z protektorami wszelakimi ale takie coś ogólem na salmo ma dobre

przez **Michalk001** » 19 gru 2010, o 22:10

Kurtka ma wszystkie protektory i odsuwane otwory wentylacyjne - dałem 390zł. Na motorower nie muszę mieć super kurtki bo i prędkości nie są najwyższe. Ale jednak bardzo poprawia bezpieczeństwo i przy ewentualnej wywrotce wszelkie szkiełka z drogi znajdą azyl w materiale. No i drugi powód dlaczego kupiłem to jeszcze wodoodporna membrana i ochrona przed wiatrem. Przy okazji jest całoroczna z wypinaną podpinką. Ja jakoś nie przepadam za skórą - po prostu każdy woli co innego a mi się ani jej wygląd nie podoba ani jednak nie lubię jak mam coś "sztywnego" na sobie - a jednak każda skóra nieco ogranicza ruchy. A Salmo waży 97kg.

przez **Kuba** » 20 gru 2010, o 00:18

no i taka kurteczka to jest coś

ja ze skóry to dopuszczam tylko buty

możesz zdradzić gdzie kupiłeś?

też bym sobie taką chętnie sprawił wraz z nowym moto

przez **Michalk001** » 20 gru 2010, o 15:39

Kupiłem akurat u siebie w W-wie w sklepie MOTO-STYL na Targowej 5. Spróbuj znaleźć po nazwie ich stronę internetową, może sprzedają wysyłkowo.

przez **Michalk001** » 19 mar 2011, o 16:33

Oto co można zrobić z motorka gdy się bardzo chce. Sorry że z innego forum lecz nie chce mi się pisać wszystkiego od nowa i znów wrzucać zdjęcia.
http://forum.moto-4t.pl/moje-salmo-plan ... -vt422.htm

przez **Kuba** » 19 mar 2011, o 16:49

miooooodzio :shock:

to teraz czas na tuning silnika

przez **Przemysław** » 19 mar 2011, o 20:54

Coraz lepiej :wink:

przez **Romecik2t** » 19 mar 2011, o 22:18

zajeiście

no teraz to tylko pilnować moto jak sie gdzieś parkuje :F

przez **Michalk001** » 25 maja 2011, o 20:48

Odświeżę trochę temat - Salmo jeździ jak marzenie, po prostu nic przy nim nie robię poza jazdą. Codziennie po 30 - 50 km i lecą kilometry. Wskaźniki też spisują się doskonale i nie mam z nimi żadnych problemów nawet jak zostawiam moto - po prostu po wyłączeniu wcale się nie rzucają w oczy i nie kuszą nikogo. Ostatnio zastosowałem patent z wywaleniem z obiegu recyrkulatora spalin - czyli zaślepienie rurki "dopalacza". Podobno nieco podnosi to moc i moto mniej pali. Co do mocy to chyba trochę lepiej się zbiera, a spalanie okaże się jak wyjeżdżę cały bak. Co najlepsze po tym zabiegu zrobił się zdumiewająco cichy - nie sądziłem że silnik spalinowy można tak wyciszyć że na biegu jałowym nie słychać go z czterech metrów. Podczas jazdy też jest niewiele głośniej - bardziej słychać szmery ssania i sprzęgło niż sam wydech - ludzie dziwnie patrzą bo jedzie a hałasu nie słychać. :mrgreen:

Miny mają bezcenne - ale jest też druga strona medalu, niektórzy potrafią wleźć na jezdnię "bo nic nie słyszą" i trzeba mieć to na uwadze. Ale jestem zadowolony i korzystam ile wlezie.

przez **Michalk001** » 25 wrz 2011, o 11:59

Nikt nic nie pisze lecz pochwalę znów nieco pojazd. Letnie ulewy, burze, pozalewane ulice na 40cm i przebiegi dzienne do 50 km nie robią na Zippie wrażenia. Robię tylko to co jest w instrukcji napisane po określonej liczbie kilometrów. Czyli można wysnuć wniosek że nie zawsze "chinol" jest zły. Silnik jest nie do zdarcia, spisuje się doskonale i pracuje jak marzenie. Oczywiście nie jest to rakieta bo nie można wiele wymagać od 48ccm, lecz przyśpieszenie jest nie najgorsze. Po prostu wystarczy zadbać i są efekty. Jazda na dobrym paliwie także się odwdzięcza - od nowości nie dotykałem gaźnika, a czyszczenie go czy regulacja jak na razie są mi obce. W tym sezonie "pękło" już 5000 km, może dojdę do 6, ale chyba nie osiągnę 10k. przebiegu w tym roku. W międzyczasie zdarłem okładziny hamulcowe (w 99% przypadków hamuję tylko przodem) - przy okazji kupiłem płyn hamulcowy i także wymieniłem. Hamulec jest doskonale zaprojektowany - cała operacja wymiany płynu hamulcowego i klocków zajęła mi poniżej pół godziny, a klocki kosztują całe 12zł.

przez **Adaś** » 25 wrz 2011, o 14:29

Jak z plastikami? Nie łamią się?