eee, do nabijania takich dystansów to ja bym sobie simka kupił
pojeździsz, zmienisz tłoczek, pojeździsz, zrobisz szlif, pojeździsz, zrobisz remont i pojeździsz i pojeździsz
kurde, tam jest jakość i technologia przynajmniej, wszystko do siebie pasuje i jest dobrze wykonane. w chińczyku to różnie bywa, jakoś ta główka ramy chwiejna (solatio magnus), odpalać nie chce (solatio magnus, łoś), i sporo mniejszych i większych pierdół
poza tym jak łosiem jechałem to jakoś bez polotu, może i przyspieszał, ale wiedziałem o tym tylko dzięi prędkościomierzowi wiatrowi i buczeniu
to już rasowany komar za ręce bardziej ciągnie, chociaż trzeba przyznać że dość sprawnie sie chińczyk do 60 rozbujał, no ale wogóle nie bylo tego czuć. o przyspieszaniu chińskiego skuterka (pojazd kuzyna) to już nie ma co wspominać, ogólnie było tylko po buczeniu to widać (bo w tych 4T w przeciwieństwie do 2t dość szybko sprzęglo chwyta i wariator za wiele roboty nie ma
) nawet po prędkościomierzu nie było widac bo sie popsuł