zamiana silnika

[ls2]

panowie czy da radę do Rometa K125 zamontować silnik dwusuwowy Minska 125 bez jakiś znacznych przeróbek i ingerencji w ramę ?

[Kleofas]

Heh pewnie że się da ale nie

bez jakiś znacznych przeróbek i ingerencji w ramę ?

Mocowania silnika nie sądzę żeby pasowały. Z elektryką należałoby się pomęczyć i ogólnie jak to zwykle bywa przy takich operacjach może wyniknąć 100 problemów o które ciężko przewidzieć. Zacznij od tego czy łańcuch i wydech mają po tej samej stronie.

[Bartezz]

Mocowania trzeba przerobić pod silnik Mińska a to już jest ingerencja w rame ale "dla chcącego nic trudnego" Ale nie wiem czy to ma sens bo podobno ciężko o części do Mińska

[Krylunio]

ls2, po kiego grzyba Ci silnik Mińska w takim romecie...

[Danio]

Do Mińska praktycznie nie ma części. Ja bym proponował silnik z etz 150.

[c64club]

Ja rozumiem odwrotną zamianę, ale pakować się w smrodliwą, paliwożerną, awaryjną jednostkę z 30-watową elektryką 6V, do której brak części w miejsce cichego i bezawaryjnego pięciobiegowego czterosuwa z elektryką 90W to już wykracza poza moją percepcję. Po kiego grzyba?

[Marcin:D]

Ja rozumiem odwrotną zamianę, ale pakować się w smrodliwą, paliwożerną, awaryjną jednostkę z 30-watową elektryką 6V

Wcale nie smrodliwa, chyba że ktoś jeździ na mixolu. Paliwożerny? Za to moc większa, no i eletryka 14v ~65W jak nie więcej, nie pamiętam dokładnie. Psuć się nie psuje, części jeszcze zostało dość dużo, a silnik ma potencjał.

[c64club]

Dwusuw zawsze smrodzi, nawet na syntetyku. Trwałość dwusuwa, nawet najlepszego, to ułamek trwałości czterosuwa. Szczególnie dość już leciwego sprzęcika. Jeśliby zacząć wykorzystywać potencjał, to masz sprzęta do latania po wsi, żeby w razie W za daleko nie wracać pchając.
Nie mówię, że Komaryną, WSK czy Mińskiem bym się nie przejechał czy że to klimatu nie ma itd, ale to jest sprzęt spacerowy :) Jedziesz z plecakiem części i narzędzi na przejażdżkę po okolicy jak masz całą niedzielę dla siebie. Albo na zlocik i liczysz się z tym, że wróci na przyczepie.
No ale ja jestem stary i mam wygórowane wymagania :D

Ale psucie K125 przez zmianę generatora ciągu na taki, co 2x szybciej bak opróżnia, jest dla mnie wymysłem co najmniej masochistycznym. Elektryka jeśli ma tylko 65W, to słabiej niż oryginalna w K125.

Jeśli już koniecznie chcieć zwiększyć moc Romana, to kupić silnik Diabolini 250cc z OHC. Wymiana praktycznie plug&play, zużycie wzrasta do 3 litrów przy 18 koniach (bez tuningu) i nie trzeba wozić warsztatu. Koszt całej imprezy to 1699 złotych. Odpada ciągła wymiana świec, pierścieni, olej do paliwa (dobry kosztuje), częste wizyty na stacji karmienia pojazdów, ciągłe wymiany simmeringów i cała ta paleta kosztów (bo zabawa z takim moto "do grzebania" jest przednia :P). Jestem ciekaw, czy TCO silnika z Mińska nie jest nawet większe niż TCO silnika Diabolini.

[Michalk001]

Fakt - ja po dosiadaniu mojego 4T już nigdy nie wrócę do 2T. Praktycznie 4-suw jest lepszy pod każdym względem od 2T, no może pod względem mocy wypada nieco słabiej lecz za to jest elastyczny od samego dołu. W życiu babrania się już z olejem do paliwa.

[Ktoś]

nie zapominajcie też o "delikatności" i płynności działania 2 suwa, niektórym poprostu nie odpowiada to szarpanie 4 suwa przy puszczaniu gazu czy wolnej jeździe co często zdarza się przy 1 cylindrowcach to co kto woli zależy też od upodobań ale akurat myślę że zamiana na silnik mińska to słaby pomysł.

[c64club]

Fakt, dwutakta się fajniej wkręca i wykręca z obrotów. Ale nie lubię tych silników i jak nie muszę, korzystam z 4T.

[Tomek]

zawsze można dokupić lekkie magneto i silnik kręci prawie jak 2T. http://www.youtube.com/watch?v=MxIfDCwp1fc
Do 125cc pasuje.