Zapłon w wsk 125 na module skutera str 3

przez **bigsoft** » 17 cze 2012, o 14:18

maniekl83 - skoro budujesz moduł zapłonowy, to zakładam, że tak podstawowe w elektronice narzędzie jak miernik uniwersalny posiadasz. Odepnij więc od modułu przewód impulsatora i kopnij energicznie. Zmierz napięcie zgromadzone na kondensatorze wykonawczym (C na tym pseudo schemacie, powinien być 1uF/400V poliestrowy). Jeżeli jest tam przynajmniej 40-50V to już powinieneś mieć iskrę. Jeżeli jest więcej, to bardzo dobrze, jeżeli mniej, to kiepska sprawa z cewką ładującą. Trafo pomijam, bo zakładam, że podłączyłeś je uzwojeniem niskonapięciowym do cewki, a uzwojenie 230V do modułu.

To powyższe to tak dla pewności, bo to, że iskra raz jest, a raz jej nie ma to może być też problem ze sterowaniem tyrystora.

przez **Pani Kontekstowa** » 17 cze 2012, o 14:18

MotoAlbum.pl Pokaż czym jeździsz! Twój wirtualny garaż

Strona WWW · przez **Danio** » 17 cze 2012, o 18:30

muciek, na pewno by zadziałało bo nie chce kasy tracić.
Cewka na pewno może być świetlna do tego?

przez **maniekl83** » 26 cze 2012, o 22:20

A więc tak: na kondensatorze napięcia nie znalazłem, ale za to kopnął mnie tyrystor w miejscu przykręcania kaloryfera, co chyba daje wynik, że padł tyrystor. Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Trafo przy lekkim kopnięciu w starter daje 50-60volt.

przez **c64club** » 27 cze 2012, o 15:17

A "kaloryfer" (nie mogę, nie bierz się za elektronikę

) odizolowałeś od tyrystora czy przykręciłeś "na pałę"?

przez **maniekl83** » 27 cze 2012, o 18:07

Jeśli mowie, że kopnął mnie tyrystor w miejscu przykręcania kaloryfera (radiatora jak wolisz) to nie znaczy , że go wogóle przykreciłem. Tyrystor nie ma w tej chwili, żadnego chłodzenia, a kopie jak go dotknąć.

przez **bigsoft** » 27 cze 2012, o 19:35

Tyrystor w CDI nie potrzebuje żadnego radiatora. Jeżeli Cię kopnęło po dotknięciu tylnej jego ścianki, to nie oznacza, że jest uszkodzony tyrystor, tylko, że na jego anodzie panuje wysokie napięcie. Co ciekawe - tak właśnie ma być. Jego anoda jest połączona z jednym, z biegunów kondensatora wykonawczego (1uF), który jest ładowany przez cewkę zasilającą z prądnicy podczas obracania się koła magnesowego. W momencie podania impulsu na bramkę tyrystora, następuje jego "zapłon", czyli otwiera się kanał anoda-katoda i w tym momencie biegun kondensatora zwarty z anodą, jest zwierany do masy. To powoduje jego rozładowanie poprzez uzwojenie pierwotne cewki wysokiego napięcia, a co za tym idzie - przeskok iskry na świecy.

Tyle teorii. Jeżeli masz wysokie napięcie na tyrystorze, to po pierwsze wygląda na to, że kondensator się ładuje, a po drugie możliwe, że jest problem z jego (tzn. tyrystora) wysterowaniem . Po prostu tyrystor może nie być "zapalany" i nigdy nie ujrzysz w takiej sytuacji iskry,

Napisałeś:

maniekl83 napisał(a):na kondensatorze napięcia nie znalazłem

Jak dokonałeś pomiaru? Wygląda na to, że jednak ładunek w kondensatorze się gromadzi...

Napisz, czy kopnęło Cię podczas obracania magnetem, czy kiedy magneto już stało w miejscu, a Ty dotknąłeś tyrystora?

przez **c64club** » 27 cze 2012, o 21:02

To i tak trzeba dziada zaizolować, żeby ramy nie dotknął

przez **maniekl83** » 27 cze 2012, o 22:10

Naładowanie mierzyłem przez przyłożenie igieł miernika do nóżek kondensatora.
Kopało podczas kręcenia kołem agnesowym, ale jak sie zatzymało i dotykałem tyrystora to też kopało.

przez **bigsoft** » 29 cze 2012, o 16:35

No dobrze, ale jak miałeś ustawiony woltomierz. Nie jest możliwe, aby kondensator był nie naładowany, a tyrystor "kopał", kiedy koło magnesowe się nie obraca.

Napisz dokładnie do czego przylutowane są te nóżki tyrystora (bo zakładam, że w tym miejscu jest właśnie tyrystor).

c64club napisał(a):To i tak trzeba dziada zaizolować, żeby ramy nie dotknął

Oczywiście. Tak szczerze, to proponuję autorowi tematu kupić małą obudowę uniwersalną za 5-8zł, zamontować to w środku i zalać przynajmniej sylikonem sanitarnym neutralnym (bez kwaśnego odczynu).

przez **c64club** » 29 cze 2012, o 16:40

sanitarnym? i po pół roku nie pozna tej kupy śniedzi, którą wcześniej zlutował a potem potraktował silikonem z kwasem octowym. Do elektroniki (poza elementami wydzielającymi dużo ciepła) silikon DEKARSKI - w nim rozpuszczalnikiem jest alkohol a elektronika nie cierpi od tego.

przez **bigsoft** » 29 cze 2012, o 16:43

Powiem tak. Są różne sylikony sanitarne (sam się o tym przekonałem). Można kupić zarówno bez tego kwasu octowego jak i z kwasem octowym. Chodzi mi oczywiście o sylikon neutralny, bez kwasu (a poznać to można choćby po charakterystycznym, kwaśnym zapachu - takiego NIE stosować).

Sam zalewam swoje układy takim sylikonem (bez kwasu), kilka takich naprawiałem po kilku latach i problemu nie było. Poprawiłem poprzedni post.

przez **c64club** » 29 cze 2012, o 16:55

Ale to trzeba ludziom napisać. Zaleje ktoś kwaśnym i będzie potem płacz w trasie.

przez **bigsoft** » 29 cze 2012, o 17:01

Masz rację, po prostu moje niedopatrzenie, za co szczerze przepraszam

przez **Marcek** » 29 cze 2012, o 17:56

Wypada jeszcze sprawdzić przewodność silikonu, można się czasem zdziwić

Ja się już raz zdziwiłem

przez **maniekl83** » 29 cze 2012, o 18:03

Proszę, tak na prędko, ale jest.