Artur4567 napisał(a):Oj nie, jakby mi zależało na bezawaryjnej jeżdzie wybrał bym tylko i wyłącznie samochód Japoński, wszystko w japończykach jest lepiej wykonane, spasowanie materiałów i ich trwałośc, no może tylko hondy są troszkę gorsze.
To chyba nie wiele wspólnego miałeś z dżapańskimi furami.
Lepiej wykonane tzn co?? Trwałość ale o co chodzi?? Co gorszego jest w hondach??
Nie ma teraz bezawaryjnych aut wiem z autopsji, wszystko trzeba serwisować i wszystko ma określony czas bezawaryjnego działania czy to czas gwarancyjny czy ciut więcej.
Z japonii to wybrał bym chyba tylko toyote z silnikami D4d choć coś mi tu śmierdzi ich powiązanie z volkswagenem (dlatego takie dobre).
Poszperaj sobie trochę w internecie i poczytaj o nissanach (szczególnie primera z najmłodszych roczników) to jest gorsza masakra niż alfa romeo na polskich dziurawych drogach.
Napisz mi co dobrego jest w mitsubishi (może te mega mocne silniki których krzywa momentu obrotowego rośnie dopiero przy 6,5 tys obrotów = od 10 litrow na 100 km w nieskonczonosc)
Mazde i Lexusa zostawmy w spokoju.
honde pozostawiam tobie do oceny
Dla mnie guru aut dla ludu jest volkswagen i to nie ten z tymi wysilonymi silnikami diesla 130 kucy, tylko najczystsza benzyna
Sprzedam!!! Nowe wachacze przedniego zawieszenia oraz nowe zębatki napędowe 44 i 35 zębów komar.