Załamka. Alternator nie ładuje. Fiat.

przez **wojti2001** » 30 gru 2008, o 19:08

nie wiem ile zrobilem alternatorow i rozrusznikow wciagu pol roku pracy w zakladzie, ale jeszcze nigdy nie wymienialem ani wirnika ani stojanu. Raz zdarzylo mi sie wirnik przewijac i to tylko dlatego, ze szlifierka wjechalem w zwoje.
Wiem jak wyglada regeneracja takich podzespolow.

przez **Pani Kontekstowa** » 30 gru 2008, o 19:08

MotoAlbum.pl Pokaż czym jeździsz! Twój wirtualny garaż

przez **Artur** » 30 gru 2008, o 19:34

Dokładnie,wojti2001 zgadzam się z tobą, bo regeneracja to wymiana, szczotek, wyczyszczenie układu, wymiana łożysk i przetoczenie pierścieni ślizgowych, o wymianie stojana raczej nie ma mowy, ale cholera wie jakie teraz alternatory robią.

przez **rolnik1234** » 30 gru 2008, o 19:45

Alternatory robią tak samo jak prądnice. A regeneracja prądnicy Ursusa to tylko duże koszty i krótka sprawność. Nigdy w życiu po regeneracji nie wytrzyma dłużej niż nowy alternator. Nawet połowy tego czasu może nie wytrzymać. Więc lepiej zainwestować w nowy

przez **Marcek** » 30 gru 2008, o 20:05

wojti2001 napisał(a):nie wiem ile zrobilem alternatorow i rozrusznikow wciagu pol roku pracy w zakladzie, ale jeszcze nigdy nie wymienialem ani wirnika ani stojanu.

Jeśli były sprawne, to nie było takiej potrzeby. To nie są elementy które się jakoś wybitnie zużywają. Jeśli jednak nosiłyby ślady uszkodzeń, to przy porządnej regeneracji powinny być wymienione.

przez **julek** » 30 gru 2008, o 22:13

a może kondesator, błacha rzecz- duży proglem

przez **Artur** » 30 gru 2008, o 22:18

Z mojego alternatora, już nic nie będzie nawet do regeneracji się nie nadaję, już czekam na nowy z allegro.

przez **endek** » 30 gru 2008, o 22:26

Artur4567 napisał(a):Z mojego alternatora, już nic nie będzie nawet do regeneracji się nie nadaję, już czekam na nowy z allegro.

tez bym sie z tym nie szarpał bo to niepłacalne i poprostu szkoda pieniedzy i czasu

przez **julek** » 30 gru 2008, o 22:30

niedaleko mnie jest koleś który wymienia zły na dobry z dopłatą 100zł i gwarancją 2 miesięce

przez **Artur** » 31 gru 2008, o 19:39

Dzisiaj przeszła przesyłka z alternatorem, już zamontowaliśmy go z tatą, wszystko jest w porządku ładowanie jest, napięcie 15 wolt, czyli prawidłowe, temat zamknięty dziękuję za pomoc. Już teraz wiem, na czym polega regeneracja alternatora w moim aucie.

przez **Tomasek** » 31 gru 2008, o 21:03

Artur4567 napisał(a):napięcie 15 wolt, czyli prawidłowe,

to aż za duże bo prawidłowe napięcie powinno wynosić max. 14,4V bo gdy masz za mocne ładowanie to wtedy wyparowuje elektrolit z aku

przez **Artur** » 31 gru 2008, o 21:08

Ale ja mierzyłem przy temperaturze 0*c. A wtedy ma być 15.

przez **wojti2001** » 1 sty 2009, o 01:45

napiecie nie zalezy od temperatury.
Optymalne ladowanie bez poboru to 13,9-14,4. Pod pelnym obciazeniem (swiatla, podgrzewanie, dmuchawa itp) nie powinno spadac ponizej 13,5v.
Majac ladowanie ok 15v to stanowczo za duzo, juz nie raz widzialem akumulatory, ktore tak wysiadaly, nie jest to mily widok

przez **Tomek1212** » 4 sty 2009, o 02:02

Tak na przyszłość powinno się mówić "komutator" a nie "pierścienie ślizgowe".

Załamka. Alternator nie ładuje. Fiat.

Kto przegląda forum