Sposob na naklejkie na szybie

[Angler]

Mieszkamy w tak dziwnym kraju ,że u nas nie chodzi o poprawe bezpieczenstwa na drodze czy uprzyjemnienie jazdy kierowcy tylko chodzi o jak najwieksze jego wyciskanie jak cytryny

Ta częśc mojej wypowiedzi była całkowicie oderwana od fotoradarów. Gdyż za czasów wozów konnych nikt nie przewidział, że pojawią się pojazdy przekraczające 20km/h i drogi często są dość wąskie, co oczywiście jełopom nie przeszkadza przed samymi światłami wyprzedzać przepisowo jadącego auta, tudzież poginanie 100km/h w miejscu, gdzie skrzyżowanie występuje co 50m.

To jest sprawa oczywista ,zreszta kto tu wspomiał po całkowitym przysłanianiu.Chodzi o to aby podczas jazdy miec taka możliwość ,nic po za tym

Niestety samo posiadanie urządzeń umożliwiających "zasłonięcie" lub "schowanie" tablicy może się także zakończyć odebraniem dowodu.

Tiaaa,a świstak siedzi i zawija w te sreberka ...ehh Wiekszosc ale tych nie nabitych,to zgodze sie .

Jakoś w mojej okolicy nie spotkałem nigdy fotoradaru nie oznaczonego.

[magneto]

Gdyż za czasów wozów konnych nikt nie przewidział, że pojawią się pojazdy przekraczające 20km/h i drogi często są dość wąskie, co oczywiście jełopom nie przeszkadza przed samymi światłami wyprzedzać przepisowo jadącego auta, tudzież poginanie 100km/h w miejscu, gdzie skrzyżowanie występuje co 50m.

Odnosisz sie do typowego miasta tu masz racje ale wez pod uwage wiekszosc wiosek czy psedowiosek w których droga szeroka i równa jak stół pełna widocznosci a oni sobie wala ograniczenia gdzie popadnie .I jak tu jezdzic przepisowo.

Niestety samo posiadanie urządzeń umożliwiających "zasłonięcie" lub "schowanie" tablicy może się także zakończyć odebraniem dowodu.

Jesli ktos da sobie wmówic cokolwiek aby skutkowało niesłusznym odebraniem dowodu to jegoz sprawa.
Tak jak z antyradarami wozic mozna a uzywac nie ,wiec niech łaskawy pan mundurowy odper//li sie .proste jak słońce,

Jakoś w mojej okolicy nie spotkałem nigdy fotoradaru nie oznaczonego.

W mojej równiez ale całe szopki zaczynaja sie jak jestesmy w nieznanych rejonach a potem wielkie zdziewnie przy podpisywaniu poleconych za potwierdzeniem odbioru
A tylko do tego celu mam na mysli używanie takiego wspomagacza .

[husek]

daj w to miejsce ulotkę i po sprawie a jak używasz wycieraczek to przyklej tam ulotkę delikatnie i po problemie

Raczej wole miec ja w środku pod reką ,w razie kontroli to o wiele lepsze niż ulotka .
Do kartki przysłaniajacej gosc moze sapać a przeciez przy nim nie wyjde i nie bede jej zdejmował
A tak cyk docisne i juz nalepka na szybie byle miec pod reką .

ale w naszym kraju Fotoradary (a przynajmniej większość) są oznakowane więc nie widzę sensu utrudniania sobie na siłę życia

Ale i znajduje sie również ten odsetek nieoznakowanych stojacych gdzies za autem/drzewem/rowie/trawie itd .Które w ogole nie poprawiaja bezpieczenstwa na drodze tylko zdzieraja z ludzi kase.
Wiadomo jak działa tablica inforumjaca fotoradar i pozniej jesli jest bądz jego nie ma słupek z fotosem i nie koniecznie musi być nabity.

Przy czym muszę zaznaczyć, że jako mieszkaniec WLKP znający ciasną zabudowę małych miast i wsi, z chęcią bym wszystkich mistrzófff prostej, MUSZĄCYCH w zabudowanym 100 gnać, za jajca na lampach dookoła rynku powywieszał.

Zgoda ,ale weź pod uwage niektóre zabudowane ,tyle co inforumujaca tabliczka .bo jak nazwac teren zabudowanym na którym stoji raptem 5-6 domków i długa ładna prosta .
Badz drugi przykład dam,dość czesto jezdze w nocy 2-4rano wiec gołej duszy nie ma i co tez miałbym ograniczać sie do przepisowej jazdy? ]

Non sens

Mieszkamy w tak dziwnym kraju ,że u nas nie chodzi o poprawe bezpieczenstwa na drodze czy uprzyjemnienie jazdy kierowcy tylko chodzi o jak najwieksze jego wyciskanie jak cytryny

Dlatego też trzeba ciągle mysleć ,aby moc upraszczac sobie jazde a nie ciagle pod góre.

[Romecik2t]

husek, Pewnie już nie aktualne, ale na przyszłość powiem, że sprawdzony sposób (i najszybszy) to opalarką podgrzać i odkleja się ładnie.

[Marcek]

Po co te wszystkie kombinacje? Nie lepiej jechać zgodnie z przepisami +10 km/h (próg działania fotoradaru)? Zgadzam się, że zdarzają się bzdurne ograniczenia, ale ile ich jest? Jak jeszcze jeździłem nieco dalej niż obecnie, to ZAWSZE jechałem mniej więcej trzymając się przepisów. I wiecie co? Bardzo często na światłach w najbliższym mieście spotykałem się z kierowcami którzy mnie wyprzedzili wiele kilometrów wcześniej. Czy 60 w zabudowanym i 100 poza nim to naprawdę aż tak mało?
PS. 250 km w 3,5 godziny zgodnie z przepisami w godzinach szczytu to mało, czy dużo?

[Romecik2t]

Marcek, autor tematu akurat chce ominąć przepisy
ale nazwa tematu jest dosyć ogólna, a czasem jak komuś zbije się szyba i trzeba zdjąć naklejkę i nakleić na nową szybę to metody się przydadzą

Marcek, a z tym, że jadąc zgodnie z przepisami nie tracimy aż tak wiele czasu to się zgodzę, nie ma co ryzykować, zwłaszcza, że 10km/h więcej i ryzyko wypadku rośnie o wiele procent.

[Marcek]

Gdyby nie intencja autora, to zaproponowałbym metodę, która powinna się sprawdzić, w tej sytuacji tylko narobiłem offtopu i na tym zakończę

[Tomek]

5-6 domków i długa ładna prosta

Akurat tu się nie zgodzę... Są domki, więc ktoś może wyskoczyć w każdej chwili. To nic, ze jechałeś tamtędy 100 razy i nic się nie stało. A np w nocy? Starczy jeden pijak i będziesz siedział, bo jechałeś za szybko... Droga hamowania na suchym razem z czasem reakcji, to prawie 50m. Pomyśl sobie co dzieje się w deszczu... Nie warto ryzykować. W zabudowanym ktoś ustawiał ograniczenia, bo są potrzebne- proste.
Postaw się w sytuacji takiego mieszkańca. Sam mieszkam przy głównej drodze na Białowieżę. Wyobraź sobie jaki ruch tu panuje na wakacjach. I co? Leci taki 100-120 bo to "kilka domków", a na przykład starszy człowiek nie wie jak przejść przez taką drogę, bo co chwilę coś ***

Inaczej spawa się ma do terenów poza zabudowaniami... Wiele razy spotkałem się z ograniczeniami np 30km/h na zakręcie, który spokojnie można przelecieć 2-3 razy szybciej bez narażania nikogo. Inny przykład. Prosta, pusta i szeroka droga, a ograniczenie do 70. Wtedy dopiero myślę co za idiota to postawił... i takie coś trzeba tępić, bo do ograniczeń w zabudowanym nic nie mam.

[husek]

A nie lepiej CB radio + nawigacja ?
Z tego co wiem, to nawigacje się orientują w którym miejscu są bezrobotni

Bez CB to nawet nie wypuszczam sie w dalsza droge ,w moim przypadku zestawik ok 500zł (radio,bacik i dopałka) zwrociło sie w przeciagu 2 tygodni,jesli przeliczałbym na napotkane przydrożne atrakcje.
Co do nawigacji jesli jako wspomagacz to za wiele nie zdaje sie ,informuje jedynie o stacjonarnych i trzeba miec w miare najnowsza mape.
Co do skutecznosci to mozna wpowiedziec ze pomagaja w 85%. niestety pozostałe 15% to te inne przypadki w których niezbedne jest zakrywanie numerów badz jakis konkretyny antyradar

Po co te wszystkie kombinacje?

Po to aby poruszać się w miare sprawie i przy tym nie zbierać kopleciku punktów oraz mandatów.
A przeważnie jesli jest łapanka to takim miejscu aby jak najwiecej kierowców ustrzelić.

PS. 250 km w 3,5 godziny zgodnie z przepisami w godzinach szczytu to mało, czy dużo?

Spokojnie można by urwać lekko 30min i bez wiekszego szarżowania .(czyt.jazda noca)

Marcek, autor tematu akurat chce ominąć przepisy

tak,gdyż obecne przepisy w wiekszej mierze nie poprawiaja bezpieczenistwa lecz uszczyplaja portfel.Przykładem moze być Nowy Bór chyba najpopularniejsza i najbezpieczniejsza miejscowosc w kraju.
staja tam 2szt a i czasami wspomaga trzeci. Najlepsze ze stoja tam ograniczenia do 40
walą one foty juz przy niecałych 60km/h .Takich miejsc jest o wiele wiecej ale przytoczyłem znana.

Akurat tu się nie zgodzę... Są domki, więc ktoś może wyskoczyć w każdej chwili. To nic, ze jechałeś tamtędy 100 razy i nic się nie stało. A np w nocy? Starczy jeden pijak i będziesz siedział, bo jechałeś za szybko... Droga hamowania na suchym razem z czasem reakcji, to prawie 50m. Pomyśl sobie co dzieje się w deszczu... Nie warto ryzykować. W zabudowanym ktoś ustawiał ograniczenia, bo są potrzebne- proste.

Jadąc przepisowo i tak to na wiele zda sie ,jakie szanse ma człowiek z samochodem,
oczywiscie w głownej mierze zminimializuje to skutki lecz całkowice tego nie wyeliminuje.
Ryzyko zawsze .

Postaw się w sytuacji takiego mieszkańca. Sam mieszkam przy głównej drodze na Białowieżę. Wyobraź sobie jaki ruch tu panuje na wakacjach. I co? Leci taki 100-120 bo to "kilka domków", a na przykład starszy człowiek nie wie jak przejść przez taką drogę, bo co chwilę coś ***

Niestety tylko wspołczuć ,ale co poradzic że mieszkamy w takim kraju gdzie wiekszosc tranzytu leci przez wioski i miasta,obwodnic jest na lekarstwo.
A teraz postaw sie w sytuacji kierowcy zawodowego gdzie musi jechac praktycznie z zegarkiem w reku a naprawde to nie jest łatwe przy obecnym stanie naszych dróg.

. Prosta, pusta i szeroka droga, a ograniczenie do 70. Wtedy dopiero myślę co za idiota to postawił... i takie coś trzeba tępić, bo do ograniczeń w zabudowanym nic nie mam.

A czasem i mniej niż 70 wiec na takich drogach niebiescy,miejscy czy gminni maja najwiecej do powiedzenia. Własnie z tym problemem obrykam sie i temat przez to własnie został załozony.

[Marcek]

Co do nawigacji jesli jako wspomagacz to za wiele nie zdaje sie ,informuje jedynie o stacjonarnych i trzeba miec w miare najnowsza mape.

Nawet najnowsza mapa na niewiele się zda, za często stawiają nowe. Gdybyś czasem przejeżdżał przez Krosno, to uważaj, bo na obwodnicy od kilku dni pstrykają za prędkość i przejazd na czerwonym W nawigacji tego oczywiście nie ma.
Tutaj akurat jest lekka złośliwość, ale w końcu straż miejska musi zarobić dla miasta. Chodzi nie o prędkość, która jest tam dość wysoka (80 km/h), ale o króciutkie światło żółte. Zanim się zorientujesz zmieni się na czerwone i zdjęcie gotowe. Jednak przed tym żadne CB czy nawigacje nie chronią.

Spokojnie można by urwać lekko 30min i bez wiekszego szarżowania .(czyt.jazda noca)

Problem w tym, że to była jazda w godzinach szczytu. Chodzi konkretnie o trasę z Krosna do Lublina. Przez Rzeszów przebijałem się rano, a z powrotem około godziny 14-15. W tamtą stronę jechałem dłużej, bo w Lublinie byłem pierwszy raz, oczywiście bez żadnej nawigacji, tylko z planem miasta na kolanach

[husek]

Tutaj akurat jest lekka złośliwość, ale w końcu straż miejska musi zarobić dla miasta.

Niestety taka jest u nas rzeczywistość ,nic nie robi rząd aby poprawić obecna sytaucje ,teraz chcą łatać dziure budżetową przychodami z mandatów,co za chory rząd.
Na zachodzie nie ma tak wysokich stawek ja u nas ,pomijąc fakt iz tam zarobki 3x wyższe.

[Tomek]

husek, oj chyba są... Np w Szwajcarii za spore przekroczenie prędkości idziesz siedzieć, u nas chyba jeszcze nie ma biedy W którymś numerze Auto Świata było zestawienie wysokości mandatów w Europie. Polska była jak dobrze pamiętam w środku listy pokazującej na ile mandatów stać przeciętnego kierowcę każdego z krajów, więc teoretycznie nie jest tak drogo.

[husek]

była jak dobrze pamiętam w środku listy pokazującej na ile mandatów stać przeciętnego kierowcę każdego z krajów, więc teoretycznie nie jest tak drogo.

Tak jak ukazywanie cen paliw ,gdzie ponoć u nas jest jedno z najtańszych
tak samo tyczy sie fotoradarów robiących zdjecia tyłu pojazdu, przecież to jest ewidentne ściaganie kasy .

[husek]

Tak fotoradary dbaja o bezpieczeństwo na drodze .Przykładłem może być filmik z linku
Polecam o przejrzenie innych filmików tegoż autora i wszystko bedzie jasne.

http://www.youtube.com/watch?v=SGz2V1JB ... ure=relmfu

[Marek.K.]

ograniczenie zawsze stawiają kiedy jest około 2 domków w odległosci chyba co 50metrów.

Niestety tylko wspołczuć ,ale co poradzic że mieszkamy w takim kraju gdzie wiekszosc tranzytu leci przez wioski i miasta,obwodnic jest na lekarstwo.

bo tranzyt powinien isć koleją, to i drogi były by bezpieczniejsze ale takze i w lepszym stanie (choć drogi robione w latach 200x gorzej się trzymają kupy niz te budowane za niemca lub za gierka )