Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Miejsce gdzie możecie prowadzić swobodne rozmowy na tematy motoryzacyjne. Taki Off-topic ale związany z motoryzacją!

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 5 sty 2013, o 01:07

No Witam serdecznie !
Jako, że lubię dyskutować, to postanowiłem założyć ten temat na normalnym forum.
Na samym wstępie napiszę, że Ja tutaj przedstawię swoje podejście do naprawy blacharskiej auta.
Oczywiście mowa tutaj o aucie wartym do 5 tysięcy złotych, bez ocynku
Chętnie poczytam wasze zdanie na ten temat, możemy dyskutować, pisać za i przeciw.

Na innym forum napisałem stwierdzenie

Jeździć jak najwięcej, nie robić nic z blachą, robić tylko to co potrzebne, płyny, oleje, rozrząd, to co się zużyje wymieniać itd.Blachy nie ruszać, jedynie zaprawki ręcznie aby gorzej nie było. W blachę nie wkładać więcej niż 40 zł na lakier pod kolor <spoko>
Nie ma sensu wkładać kasy w auto warte 3-4 tyś

Miałem tutaj na myśli, że jak ktoś ma chęć i tylko powierzchowny punkt wyszedł na wierzch to można go oczyścić starannie i zarobić lakierem bazowym z utwardzaczem. Dokładnie tak jak wyobrażacie sobie lakier do paznokci i drobną zaprawkę.


Oczywiście zostałem moment zjechany

po tej wypowiedzi twierdze ze jestes dziwny i masz podjescie dzieciaka które ma na wszystko wylewke bo tata mu kupi

żal mi twoich rodziców ze maja takiego nojdora który na nich żeruje


Jak wiecie, albo i nie. Przez ten czas kiedy nie było mnie na forum zajmowałem się restaurowaniem polskich motorowerów. I dlatego też
otrzymałem
tata Ci je sponsorowal te idealne remonty


renowacje za kasę ojca


albo
pewnie ojciec ci kupił samochód


jemu zdobycie auta przyszlo chyba latwo i jego podjescie jest takie a nie inne




Warunkiem jest jedno ! Nie piszemy tutaj czegoś w takim stylu jaki przytoczyłem
"Tata Ci kupi"
"Ja robię bo szanuję"
"Pewnie od starych ciągniesz kasę"





No ale, właściwie to miałem napisać swoje zdanie na temat auta wartego do 5 tyś zł

A więc.
Moje auto... no i tutaj schody się zaczynają.
Auto nie jest moje, a mojego Taty właśnie. On go mało co używa, więc używam go prawie tylko Ja. Auto mamy od 2006 roku, gaz założony w 2007 pełna sekwencja V z butlą w kole
Jest to Opel Astra 1.6 16V kombi lakier granatowy metallic. Silnik X16XEL, rok produkcji 1998 rok.
A więc, każdy kto wie, takich aut w Polsce jest, nie wiem strzelam z 6 milionów ?
Tak więc żaden unikat, który za kilka lat będzie warty dziesiątki tysięcy to to nie jest.

W roku 2009 została zrobiona blacha, po wyjeździe od lakiernika była idealna :yes:
Auto jest garażowane każdego dnia do dzisiaj. Od roku 2006. Wcześniej nie wiem kto nią jeździł i jak. Auto zostało sprowadzone z Niemiec oczywiście.
Spód konserwowany co 2 lata do roku 2009 albo 2010 różne tam baranki, bitgumy i bitexy.

No i tak pomału, minęło kilka miesięcy i blacha znów zaczęła korodować.
Chodzi tutaj o to, że były wstawiane reperaturki, były robione przednie błotniki, tylne nadkola (reperaturki) maska, klapa tylna i drzwi.
Auto nigdy nie było uderzone, nie ma nawet grama niemieckiej szpachli. Z pewnością jest polska szpachla bo przecież było robione u lakiernika. Dziś po naprawach blacharskich nie ma śladu żadnego. Klapa tylna jest najgorsza, jest skorodowany i zniszczony róg klapy z prawej strony na dole pod plastikiem, pod szybą od lewej strony idzie długi pas spęczniałego lakieru. Spawy na reperaturkach rdzewieją, maska z przodu ma purchle drobne, nad szybą przednią po lewej i prawej (tu gdzie koniec relingu) Jest spuchnięty lakier.

Fakt, mało to wszystko widać, praktycznie można powiedzieć. Auto jest idealnie blacharsko...
Ale ja się już trochę znam na autach i wiem jak to jest naprawdę w takich autach, jak to jest u mnie, u znajomych i w autach jakie widzę na parkingach. Nikt absolutnie nie zabroni mi oglądania jego auta, więc mogę oglądać do woli całe auto, a nawet kłaść się pod nim jak będę chciał.

A więc auto dziś jest warte w tym przypadku max 4 tysiące. Blacharz, nawet taki hobbysta po pracy bez warsztatu, tylko ze swoim garażem też przeciez chce zarobić i za darmo nikt, absolutnie nikt nie będzie miał zamiaru robić cudzego auta.
Weźmie liczmy te 2 tysiące. Jeżeli będziemy chcieli mieć wszystko idealnie. Wiadomo, ktoś napisze 2 tysiące ? przecież to dużo !. Tak jest to dużo i właśnie dlatego nie robimy tego co chcieliśmy. Blacharz może zrobić tak sobie, aby gorzej nie było i coś tam podczyści, coś zamaluje i będzie, ale ile to wytrzyma ? 4-5 miesięcy i będzie tylko gorzej niż przed włożeniem tam swoich łapek.

A więc auto warte 4 tysiące. Wydamy 2 tysiące z robotą, lakierami i cieszymy się, że mamy auto zrobione, będziemy je mieć długo itp.
Zgadza się, ale nie warto tego robić w takim aucie. Za tą cenę mamy zawsze auto z realnym przebiegiem powyżej 230 000 km, gdzie nie ma opcji. Auto było używane w zimę, może i były szanowane, ale jest po prostu stare i może nie jest zużyte, ale używane "NORMALNIE" każdego dnia, do wożenia różnych rzeczy.
Auta łatwo się pielęgnuje i sprząta i w 80 % nie widać co było tak szczerze wożone.
Moja astra przewiozła bardzo wiele różnej maści rzeczy. Od motorów po narzędzia, złom, meble, farby, szafy z ikei. Uwierzcie mi, śladu nie ma praktycznie po tym,
W dalszym ciągu mówię tutaj o autach w miarę normalnych pokroju (omega, astra, golfy)
Nie mówię tutaj o maluchach czy fiatach 125p albo polonezach.


Tak więc warto jak najbardziej robić to co trzeba. Rozrząd, paski, płyny, oleje, sworznie, drążki, wydechy, wszystko to co trzeba aby auto funkcjonowało nadal tak dobrze jak do tej pory. ;)
Zaś nie warto władać pieniędzy w blachę takiego pojazdu ;)
Bo auta korodują, nie mają ocynku. Mamy klimat wilgotny, mamy zimę i sól na drogach, która powinna być zakazana wg. mnie, ale nie jest i nie będzie.

W moim przypadku mam auto z gazem zakładanym w 2007 roku. Jak wiecie gaz jest ważny zawsze na 10 lat.
Tak więc w 2017 skończy mi się legalizacja butli a co za tym idzie całej instalacji a co za tym z kolei idzie nikt nie zrobi mi już przeglądu dopóki nie zmienię butli w zakładzie, albo nie wymontuję instalacji.
Skoro auto jest warte dziś 4 tyś to za 2 lata będzie warte 2 tyś, a nikt nie jest w stanie powiedzieć jaką wartość będzie miał pieniądz. Za 2 lata będzie 2015 rok, a więc zostaną 2 lata równe ważności. Do roku 2016 albo 2017 auto będzie warte może z 900 zł ? Przecież będzie miało 20 lat prawie !

Tutaj cytat Stasia Lesiaka ze Zmienników
" A jeśli po latach dorwą mnie i podliczą, to ile wtedy będzie wart ten pieniądz ? PUDEŁKO zapałek !!"
Nawisem mowiąc nie sprawdziło się ? Ze za parę lat paczka Popularnych kosztowała 1000 zł


Podsumowując. Nie ma sensu pchać kasy w auto, które jest tylko autem do jazdy a nie na zloty, pokazy czy uroczystości, z którym nie ma żadnego sentymentu

PAMIĘTAJCIE. Ja absolutnie nie odradzam napraw elementów odpowiadających za bezpieczeństwo czy elementów podstawowych karoserii, jeżeli chcemy jeździć jeszcze autem przez kilka lat,
podwozie, podłużnice, o te elementy trzeba dbać i doglądać stanu.
Ja piszę tylko o rdzy pod lakierem

Po prostu są rzeczy w które pieniędzy wkładać nie warto.


A jakie jest wasze zdanie ?
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Pani Kontekstowa » 5 sty 2013, o 01:07

Pani Kontekstowa
 

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Romecik2t » 5 sty 2013, o 03:11

Kur*a ile tekstu :mrgreen:
Auto sporadycznie używane, hmm no to sprzedać :D za te 4k może pójdzie, dołożyć te ~2k zamiast przeznaczać je na remont i kupić coś co ma mniej rdzy? za 6k jest już trochę w czym wybierać, wiadomo że z przebiegami różnie bywa, ale blachę można zawsze obejrzeć na podnośniku :D
Wg mnie to chodzi raczej o kasę, jak kasy wam nie brakuje to chyba warto zrobić ten remont od podstaw, wyjdzie to z parę tysi ale będzie na dłużej, a astry mało się psują ogółem dobre auta do wszystkiego :D
POZNAJ HISTORIĘ ORAZ REGULAMIN FORUM.
Dodaj się na mapę! :arrow: Mapa Użytkowników
Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Romecik2t
#mod
#mod
 
Posty: 11089
Dołączył(a): 27 lut 2009, o 18:01
Pochwały: 45

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Krylunio » 5 sty 2013, o 11:04

JA po Fordzie wiem że nie warto... Chociaż Honda to inna bajka :)
Avatar użytkownika
Krylunio
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 2299
Dołączył(a): 1 lut 2008, o 20:27
Lokalizacja: Wola Rzędzińska
Pochwały: 7
Pojazdy: Komar 2350, Passat B6, Road Star 1700

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez igrek97 » 5 sty 2013, o 11:13

Wszystko zależy od podejścia do auta. Jedni kupują auto, jeżdżą nim jakiś czas, i sprzedają, drudzy (jak to u nas jest) kupione auto tłuką dopóki się nie rozkraczy. Wiadomo, w pierwszym przypadku jak auto ma iść dalej na handel to trzeba jakoś o nie bardziej dbać, jednak w drugim przypadku już nie jest to za bardzo konieczne, jednak jak coś trzeba zrobić to się to robi, te zmiany filtrów, klocków, czy opon są nieuniknione, ale nie o tym.
Czy w przypadku posiadania auta "dożywotnio" opłaca się o niego dbać? No to również zależy od punktu widzenia. Ktoś może poprostu wstydzić się jeździć autem poobdzieranym, brudnym, i pogiętym, a innym może to "zwisać", bo po co ładować kasę, który wyląduje na szrocie?
Bez młota, to ch*j nie robota! :F
bedziesz sluchał @ igrek97, to zobaczysz jak skonczysz
Avatar użytkownika
igrek97
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 3562
Dołączył(a): 22 paź 2010, o 18:59
Pochwały: 25
Pojazdy: sterta złomu

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 5 sty 2013, o 12:58

Autem porysowanym i powgniatanym to bym się wstydził nawet złom wozić powiem wam szczerze ;)
Także wiecie, mowa o rdzy pod lakierem, bąblach, które jeszcze nie pękają.

Romecik2T. To jest jakieś wyjście, ale swoje auto masz pewne, znasz je od lat. Jak kupować auto to już lepsze a nie przesiadka z 4 tyś na 6 tyś :D
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Tomek » 5 sty 2013, o 16:51

Tanich i popularnych aut rzeczywiście nie opłaca się remontować. Inaczej sprawa wygląda przy bardzo tanich zabytkach pokroju Malucha, Borewicza czy Wartburga :D Takie auta nieraz kupuje się po 1000zł, blacharka (optymistycznie) kosztuje 3 tysiące, a cały remont ogólnie przekracza 10 000zł. I mówię tu o prawdziwej i profesjonalnej robocie, nie o garażówce u pana Stasia.

Chodzi raczej o sentyment który można mieć do przedwojennego Fiata po dziadku, a można też go mieć do 10-letniej Astry będącej od nowości w rodzinie :D Wystarczy spojrzeć na to z innej perspektywy. U nas Warszawa to ceniony zabytek, ludzie kupują je za kilkanaście tysięcy, ale np w USA nikt nie da za ją połowy polskiej ceny. To samo tyczy się do Golfa, czy Omegi- kwestia wartości (bynajmniej nie materialnej) Niektórzy ludzie wolą zrobić porządnie auto, które znają i jeździć nim już do końca, a inni oddadzą to na szrot i kupią kolejne na rok dopóki ważne OC :D

Jak dla mnie remont takiego auta nie ma sensu. Sam pewnie dupowozy będę kupował na rok i puszczał dalej, ale jeżeli trafiłoby mi się jakieś unikatowe auto np 10-letnie ale z limitowanej serii, pewnie nie żałowałbym wydać na nie pieniędzy.
Avatar użytkownika
Tomek
#mod
#mod
 
Posty: 8664
Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
Lokalizacja: Dirksland, NL
Pochwały: 75
Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Bartezz » 5 sty 2013, o 17:34

To to samo co ja miałem z golfami :mrgreen: Też miałem golfa diesla, super chodził ale po czasie wszystko zaczęło mi się sypać, po przeliczeniu kosztów wolałem go sprzedać i kupić jakiegoś w lepszym stanie :P Teraz mam super 2 egzemplarze kupione za śmieszne pieniądze i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać, tylko łatać do póki się da :yes: jak czujesz jakiś sentyment do tego samochodu i lubisz nim jeździć to remontuj na ile to opłacalne, a jeśli nie to sprzedaj lub dojeździj do końca i na szrot :yes:
Jest:
Scirocco GT '87
Golf I '75 3d 1,1+lpg
Motorynka Pony m301 '87 - od niej się wszystko zaczeło :P
Były:
Polonez 1.5GLE '94
Golf I '80 5d 1.5d
Golf I '79 1,6d - sprzedany
Golf I '83 1,6GTI - rozbity ;/
Golf I '77 1,1 - poszedł na żyletki ;/
Golf II '90 1,3+lpg
Avatar użytkownika
Bartezz
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 1049
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 17:53
Lokalizacja: Porąbka
Pochwały: 4
Pojazdy: Scirocco GT, Golf I, Motorynka Pony 301, CZ 175

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez PiotreQ » 5 sty 2013, o 18:05

Ja zamiast stawiać suchych faktów to po prostu opisze swoją obecną sytuacje bo też ostatnio dużo o remocnie blacharki myślałem. Mam 2 auta, Golfa pominę bo i tak jest w rost style (w avatarze jest) ;p Ale mam też nietypowe autko a mianowicie Nissan Altima 2.4 z 1993 roku. Kupiony przez ojca pół roku temu za grosze, potem zamieniłem się z nim (Altima za Hyundaia Lantre), mechanicznie jest ok ale blacharka jest w nim słaba (progi bierze, nadkola, tu otarcie, tam wgniotka). U mnie jest po prostu problem z dostępnością części a do tego ważność butli za miesiąc się kończy (przegląd i oc do sierpnia mam). I teraz auto szkoda złomować bo wygodne, fajne wyposażenie, dobry i mocny silnik, automatyczna skrzynia, samozapinające się pasy itp. A do tego dupowóz do codziennej jazdy. I weźmy pod uwagę np. awarie skrzynii biegów - najtańsza na allegro jest za 700 zł, za pewniaka trzeba z 1200 zł dać, silnik też ciężko znaleźć a jak już to od >1800 zł (za tyle ojciec kupił Altime ;p) - w takiej sytuacji cała opłacalność remontu idzie w piz...daleko :D Ostatecznie postanowiłem porobić zaprawki, podszpachlować a auto jakoś tam pomaluje bo denerwowałyby mnie łaty z podkładu na bladoniebieskim lakierze, a i tak bym malował samodzielnie i z zewnątrz tylko bo miałbym gdzieś że tu jest taki kolor a pod maską inny bo auto jest moje i dla mnie a jak sie coś poważnego stanie to i tak go zezłomuje albo sprzedam po cenie złomu :)


Pozdrawiam :)
KIEDYŚ: Komar > Ogar >Hercules > Ogar 205 > Audi 1OO C3 > Corolla E9 > 126p > Vectra A > Lantra J2 > Nissan Altima > CZ 350
A

OBECNIE:WSK 125 & VW Golf Mk2 & Renault Clio I & Quad SAM & Suzuki GSX600F
SPRZEDAM CZĘŚCI: Toyota Corolla E9 1.3 HTB & Opel Omega A 2.3D Caravan
"Bez Gwiazdy nie ma jazdy" :D
Avatar użytkownika
PiotreQ
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 163
Dołączył(a): 13 sie 2009, o 17:47
Lokalizacja: Kozłówka /k. Lubartowa
Pochwały: 1
Pojazdy: WSK 125 & Clio I & Golf Mk2 & Quad SAM & GSX600F

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Marek.K. » 5 sty 2013, o 18:36

Tomek napisał(a):Takie auta nieraz kupuje się po 1000zł, blacharka (optymistycznie) kosztuje 3 tysiące, a cały remont ogólnie przekracza 10 000zł. I mówię tu o prawdziwej i profesjonalnej robocie, nie o garażówce u pana Stasia.


czasami ta profesjonalna robota w warsztavcie wygląda gorzej niż byś sam robił przy własnych srodkach :)

Ja mając jakieś tam nikłe pojęcie o blacharce bym łatał, łatał aż przyszło by zrobić naprawdę wielki remont albo by się rozkraczyło to wtedy by posżło do żyda.
Tak samo sprawa ma się z citroenem c15, Rdzy sporo, trochę zamalowane i się jakoś jeździ, na wiosnę przyjdzie zrobić go to pojeździ następne 10 lat i znów mały remont blacharski ;)
FSO Polonez to jest to :D
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew :D
Avatar użytkownika
Marek.K.
Zwycięzca konkursu
Zwycięzca konkursu
 
Posty: 8494
Dołączył(a): 13 lut 2009, o 17:36
Lokalizacja: Winda, NKE
Pochwały: 16
Pojazdy: Pare Komarów :D

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 5 sty 2013, o 22:34

jak czujesz jakiś sentyment do tego samochodu i lubisz nim jeździć to remontuj na ile to opłacalne, a jeśli nie to sprzedaj lub dojeździj do końca i na szrot :yes:

Postanowiłem już pół roku temu co zrobię. Napisałem to w pierwszym poście

w takiej sytuacji cała opłacalność remontu idzie w piz...daleko :D Ostatecznie postanowiłem porobić zaprawki, podszpachlować a auto jakoś tam pomaluje bo denerwowałyby mnie łaty z podkładu na bladoniebieskim lakierze, a i tak bym malował samodzielnie i z zewnątrz tylko bo miałbym gdzieś że tu jest taki kolor a pod maską inny bo auto jest moje i dla mnie a jak sie coś poważnego stanie to i tak go zezłomuje albo sprzedam po cenie złomu :)

Moja bratnia dusza ;)
Byle ładnie zrobić i tanio samemu. Pomalować ciężej, ale i z tym da radę jak dobrze trafimy z kolor ;)
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Re: Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 5 sty 2013, o 22:35

Marek.K. napisał(a):
Tomek napisał(a):Ja mając jakieś tam nikłe pojęcie o blacharce bym łatał, łatał aż przyszło by zrobić naprawdę wielki remont albo by się rozkraczyło to wtedy by posżło do żyda.
Tak samo sprawa ma się z citroenem c15, Rdzy sporo, trochę zamalowane i się jakoś jeździ, na wiosnę przyjdzie zrobić go to pojeździ następne 10 lat i znów mały remont blacharski ;)


Jak masz tylko chęć i czas do pracy to pewnie, że rób. Nauczysz się, to Ci się przyda i nie ucieknie ;)
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Konik » 6 sty 2013, o 01:37

Zależy kto jak chce użytkować samochód. Jeden chce tylko jeździć, a drugi chce się nim cieszyć i aby wyglądał jak najlepiej. To jest tak jak z komarkami, niektórzy jeżdżą i nic nie robią a inni remontują i cieszą się tym co zrobili. Ciężko powiedzieć co lepsze, każdy ma inne podejście do sprawy.
Obrazek
Avatar użytkownika
Konik
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 5415
Dołączył(a): 9 kwi 2007, o 08:34
Pojazdy: Jawa 50, WSK 125 M06-Z, Octavia RS, Honda Civic VI 5D MB2 97'

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 6 sty 2013, o 01:50

Takie zwykłe szaraki tracą na wartości z każdym rokiem. Komarek przybiera ;)
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez PiotreQ » 6 sty 2013, o 10:05

Lorrenzo napisał(a):Moja bratnia dusza
Byle ładnie zrobić i tanio samemu. Pomalować ciężej, ale i z tym da radę jak dobrze trafimy z kolor


Właśnie z doborem koloru miałbym problem, to moje auto (a właściwie obydwa) http://img521.imageshack.us/img521/5103/09092012210.jpg . Kolor to taki niby szary ale zahacza jakby o bladoniebieski, do tego to metalik tylko tu jest nieumyty ;)

Pozdro ;)
KIEDYŚ: Komar > Ogar >Hercules > Ogar 205 > Audi 1OO C3 > Corolla E9 > 126p > Vectra A > Lantra J2 > Nissan Altima > CZ 350
A

OBECNIE:WSK 125 & VW Golf Mk2 & Renault Clio I & Quad SAM & Suzuki GSX600F
SPRZEDAM CZĘŚCI: Toyota Corolla E9 1.3 HTB & Opel Omega A 2.3D Caravan
"Bez Gwiazdy nie ma jazdy" :D
Avatar użytkownika
PiotreQ
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 163
Dołączył(a): 13 sie 2009, o 17:47
Lokalizacja: Kozłówka /k. Lubartowa
Pochwały: 1
Pojazdy: WSK 125 & Clio I & Golf Mk2 & Quad SAM & GSX600F

Korozja auta wartego max 5 tyś- Robić auto czy nie ?

Postprzez Lorrenzo » 6 sty 2013, o 16:16

Od tego są mieszalnie lakierów ;) tam już wiedzą jak dobrać kolor
Avatar użytkownika
Lorrenzo
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 649
Dołączył(a): 10 lis 2012, o 20:55
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna
Pochwały: 4
Pojazdy: Toyota RAV4 03r Opel astra 16V 98r, Maluszek FL Dantom, sport x2, Ogar 200 i inne stare motory

Następna strona

Powrót do MotoChat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości