Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Miejsce gdzie możecie prowadzić swobodne rozmowy na tematy motoryzacyjne. Taki Off-topic ale związany z motoryzacją!

Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Pitucha » 6 cze 2013, o 10:02

Witam. Może trochę wstyd się przyznać ( w sumie kto pyta nie błądzi ) ale będąc jakiś czas temu będąc w Warszawie samochodem, wjechałem w uliczkę w której torowisko tramwajowe pokrywało się z pasem ruchu. Teoretycznie wiedziałem, że tak może być i co mam wtedy robić, ale praktycznie trochę zgłupiałem ( prawo jazdy u nas zdaje się w małym mieście, gdzie postawili kilka sygnalizacji świetlnych na krzyż, parę rond, lewoskrętów poważniejszych, ot cały Chełm ), więc teoria teorią, ale jak praktycznie nie miałem z czymś takim do czynienia to trochę nieswojo się czułem. No i teraz mam pytanie takie, w sytuacji jak na zamieszczonym linku -> http://goo.gl/maps/8aZG8 ( co prawda to jest Kraków a nie Warszawa ale sytuacja taka sama ) jeśli jadę przy prawej krawędzi jezdni ( zgodnie z kierunkiem w którym poruszają się piesi chodnikiem po lewej stronie ) i chcę skręcić na ten parking po lewej stronie a widzę, że daaaleko za mną porusza się po torowisku tramwaj, ale widzę też, że z przeciwnego kierunku jedzie dużo samochodów, więc jeśli wjadę na torowisko to zablokuję tramwaj, bo on zdąży do mnie dojechać zanim wszystkie samochody z lewego pasa zdążą przejechać. No i teraz moje pytanie, może banalne, ale wolałbym uniknąć kolizji z tramwajem w takiej sytuacji, czy chcąc skręcić w lewo powinienem zgodnie z przepisami zjechać do lewej krawędzi jezdni, na torowisko, przyblokować tramwaj i skręcić wtedy kiedy będę mógł, czy poczekać na prawym pasie ( tym samym wku*wić kierowców za mną, którzy chcą jechać prosto ), puścić tramwaj i dopiero jak torowisko będzie puste to wjechać i skręcić w lewo?
Prawo jazdy kat. A - 11.09.2012, kat. B - 27.04.2012 :]
Pitucha
*supporting
*supporting
 
Posty: 2522
Dołączył(a): 2 lis 2007, o 12:23
Lokalizacja: Okolice Lublina
Pochwały: 2
Pojazdy: Peugeot 406 2.0 HDI 90KM

Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Pani Kontekstowa » 6 cze 2013, o 10:02

Pani Kontekstowa
 

Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Tomciosz » 7 cze 2013, o 15:38

Blokujesz kierowców albo tramwaj. Sam wybierz mniejsze zło.
Teoretycznie tramwaj jest równorzędnym(w praktyce różnie, najczęściej traktowany jako pojazd z pierwszeństwem) uczestnikiem ruchu, co samochody "za tobą"(w przytoczonej sytuacji z streetview). Gdyby tramwaj miał wydzielone torowisko znakami poziomymi(linią ciągłą, pojedynczą po stronach zewnętrznych torowiska, z przecięciami przy wjazdach do posesji etc., lub było umiejscowione na pasie zieleni) to wtedy musisz go przepuścić(zależy również od zastosowanych znaków pionowych). Ja bym stanął i zmusił tych z tyłu do czekania. Jeżeli jest miejsce, staję tak by bimbaj przejechał. A jak miejsca dużo, to bimbaj jak i auta dadzą radę ominąć twoje "oczekiwanie". Jak otrąbią, trudno, nie każdy jest alfą i omegą. Oraz nie od razu Kraków zbudowano.
Jeżeli pomogłem, kliknij POMÓGŁ.

Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko

Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR :P
Avatar użytkownika
Tomciosz
Ekspert
Ekspert
 
Posty: 4996
Dołączył(a): 20 kwi 2007, o 13:14
Lokalizacja: Biała Wielka i Sosnowiec
Pochwały: 88
Pojazdy: Ogar 200 Hyundai i30

Re: Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Janusz73 » 8 cze 2013, o 10:58

Dobrze Tomciosz pisze.Nie może byc tak że "uciekajac" przed tramwajem spowodujesz zagrożenie w ruchu.Jezdziłem po stolicy i powiem szczerze,że w godzinach szczytu jest tam istny cyrk.Tak zakorkowane miasto,że głowa mała.Jakbym mieszkał tam i miał dojezdżać do pracy 2-5km to kupiłbym sobie kolarzówke lub chiński skuter.Chciałbym mieć to paliwo co warszawiacy tracą w korkach jednego dnia-przypuszczam,że na długo by mi je starczyło.Ogólnie podziwiach ich cierpliwość.Niedługo znowu sie tam wybieram i powiedziałem pierdziele te korki-wjezdżam S7 do stolicy,zaraz mam stacje metra Młociny i pod Instytut Onkologii na Ursynowie jade metrem.
Janusz73
MotoManiak
MotoManiak
 
Posty: 1308
Dołączył(a): 30 mar 2013, o 13:37
Pochwały: 44
Pojazdy: Ogar 205 Honda CB1000RA

Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Pitucha » 8 cze 2013, o 20:49

Oj cholera, nie lubię takich niejednoznacznych sytuacji :|

Tomciosz napisał(a):Gdyby tramwaj miał wydzielone torowisko znakami poziomymi(linią ciągłą, pojedynczą po stronach zewnętrznych torowiska, z przecięciami przy wjazdach do posesji etc., lub było umiejscowione na pasie zieleni) to wtedy musisz go przepuścić


To wiem, chodziło mi tylko o sytuację gdy nie ma jednoznacznie określonego znakami pierwszeństwa przejazdu :) Chodziło mi o to, czy jest jakiś przepis, który to reguluje zachowanie w takiej sytuacji :)

Janusz73 napisał(a):Nie może byc tak że "uciekajac" przed tramwajem spowodujesz zagrożenie w ruchu.


Wcale nie miałem takiego zamiaru :P Przecież nie wymuszę pierwszeństwa na autach jadących z naprzeciwka po to, żeby mimo wszystko przepuścić tramwaj :)

Czyli nadal nie wiem jak powinno być poprawnie :D No nic, dzięki :) Może ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia w tej kwestii? :)
Prawo jazdy kat. A - 11.09.2012, kat. B - 27.04.2012 :]
Pitucha
*supporting
*supporting
 
Posty: 2522
Dołączył(a): 2 lis 2007, o 12:23
Lokalizacja: Okolice Lublina
Pochwały: 2
Pojazdy: Peugeot 406 2.0 HDI 90KM

Dylemat co do przepisów - sprawa tramwajowa

Postprzez Pitucha » 9 cze 2013, o 09:47

Dobra, już wiem :) Z góry przepraszam za post pod postem, ale poszperałem, pogrzebałem i znalazłem odpowiedź na moje pytanie :) Piszę tutaj, bo może nie tylko ja mam taki problem, i też ktoś nie mógł znaleźć odpowiedzi :)

Tramwaj, jako pojazd szynowy, ma bezwzględne pierwszeństwo - z wyjątkiem sytuacji, gdy ze znaków lub sygnałów wynika inny sposób zachowania oraz gdy tramwaj włącza się do ruchu, tj. wjeżdża na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli tramwajowej (art. 17 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997 - Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity). Tak, więc w sytuacji, gdy znaki i sygnały nie nakazują inaczej, to inne pojazdy, bez względu na to czy jadą z prawej, czy lewej strony - muszą ustąpić pierwszeństwa tramwajowi.

Kwestię zachowania się na jezdni względem nadjeżdżającego tramwaju reguluje art. 16 ust. 6 prawa o ruchu drogowym. Przepis ten wskazuje, że kierujący pojazdem znajdującym się na części jezdni, po której jeżdżą pojazdy szynowe zobowiązany jest ustąpić mu miejsca. W praktyce oznacza to, że kierujący innym pojazdem ma zrobić miejsce dla tramwaju, czyli w miarę możliwości opuścić torowisko. Motorniczy jednak nie powinien reagować dzwonkiem i zmuszać kierujących do opuszczenia torowiska za wszelką cenę.


Cytat ze strony http://www.v10.pl ( nie jest to reklamowanie innego serwisu, zaznaczam, żeby nikt się nie przyczepił co do praw autorskich wypowiedzi )
Prawo jazdy kat. A - 11.09.2012, kat. B - 27.04.2012 :]
Pitucha
*supporting
*supporting
 
Posty: 2522
Dołączył(a): 2 lis 2007, o 12:23
Lokalizacja: Okolice Lublina
Pochwały: 2
Pojazdy: Peugeot 406 2.0 HDI 90KM


Powrót do MotoChat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości