Odłączenie uszkodzonej celi w akumulatorze

[gacekx1]

Witam. PIsałem że kupiłem z125 w innym temacie i aku mi w nim padł... Okazało się że jest przerwane połączenie w jednej celi (światła działały ale rozrusznikiem nie dał rady zakręcić), Postanowiłem zrobić mały eksperyment, mianowicie rozciąłem wzdłuż wieczko tak by mieć dostęp do uszkodzonej celi i wstawiłem ołowiany mostek, równocześnie odłączając cele. Oczywiście elektrolit wylałem z tej celi.
Teraz zapala bez problemu, próbowałem kilkanaście razy jakieś i nie miał dość. Martwi mnie napięcie ładowania, nie będzie za duże jak na 5 cel?? (aku ma teraz 10v zamiast 12v). Co może się stać gdy będzie ładowany wyższym napięciem? Niedługo wrzucę fotkę;)

Oczywiście to takie tymczasowe rozwiązanie, bardziej eksperyment;)

[gacekx1]

Dodaję zdjęcia

[traktorzysta]

Popraw kabel na plusie, bo już tylko kilka drutów zostało.
To powoduje straty napięcia

[gacekx1]

Póki co będzie, tylko na zdjeciu tak źle wygląda;p Bardziej interesuje mnie co się może stać gdy aku 10v będzie ładowany napięciem takim jak jest w z125 (14.4v??)

[Romecik2t]

po prostu bedzie sie gotował, na krótko takie rozwiązanie może zda egzamin, radze kupić za kilkanaście zł żelowy i na rok spokój

[gacekx1]

będzie odpalał na żelowym? Mierzyłem u typka to bierze 18A, gdy dojdzie obciążenie silnika pewnie więcej. Może mi ktoś podać jaki ma być prąd ładowania z prądnicy? Tak w przybliżeniu.

[Romecik2t]

Odpowiedni rozmiar wszystko załatwi

[gacekx1]

Właśnie pewnie zakupie jakiś, ale nie wiem czy żelówkę czy kwasowy, pewnie wezmę jednak kwasa, zawsze to dłużej potrzyma a cena kosmicznie wyższa nie jest. Ojciec mi opowiadał że kiedyś też zmostkował jedną cele w aku w maluchu i jeździł tak prawie dwa lata;)