Nasze popieprzone sny. :o
Nasze popieprzone sny. :o
*Denat.
Jeżeli pomogłem, kliknij POMÓGŁ.
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
-
Tomciosz - Ekspert
- Posty: 4996
- Dołączył(a): 20 kwi 2007, o 13:14
- Lokalizacja: Biała Wielka i Sosnowiec
- Pochwały: 88
- Pojazdy: Ogar 200 Hyundai i30
Nasze popieprzone sny. :o
Tomek napisał(a): Grunt, że temat wstał
taaa, a potem mokre prześcieradło
- jarekvolvo
- MotoManiak
- Posty: 773
- Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 09:40
- Lokalizacja: Milanówek
- Pochwały: 18
- Pojazdy: Volvo 855 Estate "Hornet", Romet 50T1, , Komar MR 232, Gnom, MAW...
Nasze popieprzone sny. :o
Motorowerzystka napisał(a):Okazało się że był to murzyn,
He, he - miałem dokładnie tak samo, z tym, że akurat wyczołgaiwałem się spod camiona po zamontowaniu koła zapasowego. Owy ciemnoskóry nachylił się, by spytać, czy może pomóc ...
- jarekvolvo
- MotoManiak
- Posty: 773
- Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 09:40
- Lokalizacja: Milanówek
- Pochwały: 18
- Pojazdy: Volvo 855 Estate "Hornet", Romet 50T1, , Komar MR 232, Gnom, MAW...
Nasze popieprzone sny. :o
jarekvolvo napisał(a):Owy ciemnoskóry nachylił się, by spytać, czy może pomóc ...
Tak mi się skojarzyło https://www.youtube.com/watch?v=7SPKXa8mRjA
-
Tomek - #mod
- Posty: 8663
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
- jarekvolvo
- MotoManiak
- Posty: 773
- Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 09:40
- Lokalizacja: Milanówek
- Pochwały: 18
- Pojazdy: Volvo 855 Estate "Hornet", Romet 50T1, , Komar MR 232, Gnom, MAW...
Nasze popieprzone sny. :o
Jazda MAN-em, który przewozi odpalony dynamit i sam się rozpędza. O.o
Zakręty trzeba było nieźle wyprowadzać.
Zakręty trzeba było nieźle wyprowadzać.
Jeżeli pomogłem, kliknij POMÓGŁ.
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
-
Tomciosz - Ekspert
- Posty: 4996
- Dołączył(a): 20 kwi 2007, o 13:14
- Lokalizacja: Biała Wielka i Sosnowiec
- Pochwały: 88
- Pojazdy: Ogar 200 Hyundai i30
Nasze popieprzone sny. :o
Szłam sobie przez pole i zobaczyłam leżącego owczarka niemieckiego na jakiś krzakach, miał dziurę w brzuchu i wnętrzności leżące na tym krzaku Szybko się stamtąd oddaliłam bo zauważyłam jakieś jego drgawki. Gdy byłam już trochę dalej to się odwróciłam i zobaczyłam że podniósł głowę i się na mnie patrzy (o matko, jak to strasznie wyglądało, tym bardziej że miał nienaturalnie wykręconą głowę brr). Potem byłam już na podwórku gdy przybiegł jakiś czarny pies z krzywymi nogami, zezem, krzywym pyskiem i mnie zaczął gonić (brr), a ja nie mogłam od niego uciec... Koszmar. Później idę poboczem drogi i widzę stojący po drugiej stronie obraz/portret, chciałam go wziąć, ale znienacka pojawiła się jakaś kobieta która podeszła do tego obrazu, obejrzała go i powiedziała że to podróba i nic jest nie wart Skąd ona wiedziała że chcę go sprzedać
-
Motorowerzystka - MotoManiak
- Posty: 2972
- Dołączył(a): 26 sie 2011, o 19:35
- Lokalizacja: NWE
- Pochwały: 7
- Pojazdy: Romet Ogar 125
Re: Nasze popieprzone sny. :o
Motorowerzystka napisał(a):Szłam sobie przez pole i zobaczyłam leżącego owczarka niemieckiego na jakiś krzakach, miał dziurę w brzuchu i wnętrzności leżące na tym krzaku Szybko się stamtąd oddaliłam bo zauważyłam jakieś jego drgawki. Gdy byłam już trochę dalej to się odwróciłam i zobaczyłam że podniósł głowę i się na mnie patrzy (o matko, jak to strasznie wyglądało, tym bardziej że miał nienaturalnie wykręconą głowę brr). Potem byłam już na podwórku gdy przybiegł jakiś czarny pies z krzywymi nogami, zezem, krzywym pyskiem i mnie zaczął gonić (brr), a ja nie mogłam od niego uciec... Koszmar. Później idę poboczem drogi i widzę stojący po drugiej stronie obraz/portret, chciałam go wziąć, ale znienacka pojawiła się jakaś kobieta która podeszła do tego obrazu, obejrzała go i powiedziała że to podróba i nic jest nie wart Skąd ona wiedziała że chcę go sprzedać
I budzac sie po takim snie przez chwile zastanawiasz sie czy to stalo sie na prawde czy nie. Masakra. Ile razy tak mialem ^^
- Drakhtul
- MotoManiak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 11 gru 2015, o 12:38
- Pojazdy: x
Nasze popieprzone sny. :o
Rzadko opisuję sny, ale ten ma potencjał
#mianowicie
Episode 1
Lista obecności na ekonomii. Siedzieliśmy w koło prostokątnego stołu i zaczynaliśmy zajęcia. Kolega- dowcipniś postanowił namalować buźkę na całej stronie listy. Wykładowca zrobił się biały, dostał szkękościsku, mówił coś o drogim papierze...Szarpał tego typa. W końcu strzelił i chyba go zabił. Widząc to strzeliłem mu w nogę. Nie wiem skąd miałem broń, ale koledze się spodobała. Jakiś czarny pistolet z chromowanymi nakładkami na rękojeści i krótką lufą. Kazał mi go schować, bo już nadchodziła policja, a ja wciąż trzymałem go w dłoni.
Byłem lekko ranny. W całym tym zamieszaniu nie zauważyłem tego. Powoli się wykrwawiałem. Po pewnym czasie upadam. Ktoś wzywa karetkę. Wieźli mnie po jakiejś górzystej miejscowości. Zjeżdżaliśmy z górki, pojawił się próg zwalniający. Przed nami ciężarówka z drewnem. Początkowo blokowała nam drogę, nagle przyspieszyła jak rakieta i pojawiła się dużo dalej.
Ambulans musiał skręcić za niedługo w prawo. Kierowca zobaczył pole przez które postanowił skrócić dystans do drogi. Mocno trzęsło, zupełnie jakby miał zaraz się wywrócić...
Episode 2
<Po paru dniach> leżę na podłodze szpitalnego korytarza. Wczołguję się do jakiejś sali. Nie poznaję ludzi, łóżko zajęte. To chyba nie moja. Próbuję dalej. Na podłodze przed drzwiami siedzi dziewczyna otoczona bagażami. Chyba na mnie czeka. Ktoś wniósł mnie do sali i usadził przy stoliku.
Nie mówię, nic nie pamiętam, jestem półwarzywem. Lekarz mówi, że mózg był długo niedokrwiony przez co stan może być nieodwracalny. Bawię się jak dziecko. Przy stoliku siedzą ze mną lekarz i dziewczyna z korytarza. Rozmawiają o ludziach którzy mnie odwiedzają, mówili coś o dziwnej ciotce przychodzącej niemal codziennie, na chwilę pojawił się portfel, chyba brała te pieniądze.
Zacząłem sobie coś przypominać. Nagle wstałem. Ledwo stojąc na nogach wyciągnąłem rękę do przodu i z zamkniętymi oczami zacząłem "strzelać" krzycząc pau pau Wszyscy byli zadowoleni. Albo śmiali się ze mnie. Nie ważne. Szybko upadłem bez sił.
Episode 3
Jestem już przed domem. Chyba właśnie ktoś przywiózł mnie ze szpitala. Siedzę na wózku przed bramą. Na werandzie zauważyłem dziewczynę ze szpitala. Przywitała się i powiedziała jak się nazywa. Chciałem zrobić to samo, jąkałem się. Wyksztusiłem swoje imię, ale długo zastanawiałem się nad nazwiskiem. Nie przypomniałem sobie. Z podwórka przyleciał mały pies. Nie szczekał. Był mój? Monika wyszła na drogę, wzięła wózek i wprowadziła go na podwórko.
Episode 4
Budzi mnie koleś wiercący na korytarzu... oh, wait.
Większość scen oprócz jazdy karetką widziałem jako pierwsza osoba.
Od dawna nie miałem takich snów. Każda z części trwała około paru godzin. Pamiętam bardzo dużo szczegółów i scen. Aż sobie wszystko zapisałem. Tu udostępniam zarys żeby nie zanudzać
Nie wiem czy ma to związek z książką którą wczoraj czytałem. zupełnie przecież nie związaną z tematyką snu. A jednak wyobraźnia mi wróciła. Fajny relaks przed snem, brakowało mi tego
Jaki z tego morał? Czytajcie książki
Aha. Wszelkie prawa zastrzeżne. Jak zobaczę film/książkę z tą historią, to łapy poupierdzielam
#mianowicie
Episode 1
Lista obecności na ekonomii. Siedzieliśmy w koło prostokątnego stołu i zaczynaliśmy zajęcia. Kolega- dowcipniś postanowił namalować buźkę na całej stronie listy. Wykładowca zrobił się biały, dostał szkękościsku, mówił coś o drogim papierze...Szarpał tego typa. W końcu strzelił i chyba go zabił. Widząc to strzeliłem mu w nogę. Nie wiem skąd miałem broń, ale koledze się spodobała. Jakiś czarny pistolet z chromowanymi nakładkami na rękojeści i krótką lufą. Kazał mi go schować, bo już nadchodziła policja, a ja wciąż trzymałem go w dłoni.
Byłem lekko ranny. W całym tym zamieszaniu nie zauważyłem tego. Powoli się wykrwawiałem. Po pewnym czasie upadam. Ktoś wzywa karetkę. Wieźli mnie po jakiejś górzystej miejscowości. Zjeżdżaliśmy z górki, pojawił się próg zwalniający. Przed nami ciężarówka z drewnem. Początkowo blokowała nam drogę, nagle przyspieszyła jak rakieta i pojawiła się dużo dalej.
Ambulans musiał skręcić za niedługo w prawo. Kierowca zobaczył pole przez które postanowił skrócić dystans do drogi. Mocno trzęsło, zupełnie jakby miał zaraz się wywrócić...
Episode 2
<Po paru dniach> leżę na podłodze szpitalnego korytarza. Wczołguję się do jakiejś sali. Nie poznaję ludzi, łóżko zajęte. To chyba nie moja. Próbuję dalej. Na podłodze przed drzwiami siedzi dziewczyna otoczona bagażami. Chyba na mnie czeka. Ktoś wniósł mnie do sali i usadził przy stoliku.
Nie mówię, nic nie pamiętam, jestem półwarzywem. Lekarz mówi, że mózg był długo niedokrwiony przez co stan może być nieodwracalny. Bawię się jak dziecko. Przy stoliku siedzą ze mną lekarz i dziewczyna z korytarza. Rozmawiają o ludziach którzy mnie odwiedzają, mówili coś o dziwnej ciotce przychodzącej niemal codziennie, na chwilę pojawił się portfel, chyba brała te pieniądze.
Zacząłem sobie coś przypominać. Nagle wstałem. Ledwo stojąc na nogach wyciągnąłem rękę do przodu i z zamkniętymi oczami zacząłem "strzelać" krzycząc pau pau Wszyscy byli zadowoleni. Albo śmiali się ze mnie. Nie ważne. Szybko upadłem bez sił.
Episode 3
Jestem już przed domem. Chyba właśnie ktoś przywiózł mnie ze szpitala. Siedzę na wózku przed bramą. Na werandzie zauważyłem dziewczynę ze szpitala. Przywitała się i powiedziała jak się nazywa. Chciałem zrobić to samo, jąkałem się. Wyksztusiłem swoje imię, ale długo zastanawiałem się nad nazwiskiem. Nie przypomniałem sobie. Z podwórka przyleciał mały pies. Nie szczekał. Był mój? Monika wyszła na drogę, wzięła wózek i wprowadziła go na podwórko.
Episode 4
Budzi mnie koleś wiercący na korytarzu... oh, wait.
Większość scen oprócz jazdy karetką widziałem jako pierwsza osoba.
Od dawna nie miałem takich snów. Każda z części trwała około paru godzin. Pamiętam bardzo dużo szczegółów i scen. Aż sobie wszystko zapisałem. Tu udostępniam zarys żeby nie zanudzać
Nie wiem czy ma to związek z książką którą wczoraj czytałem. zupełnie przecież nie związaną z tematyką snu. A jednak wyobraźnia mi wróciła. Fajny relaks przed snem, brakowało mi tego
Jaki z tego morał? Czytajcie książki
Aha. Wszelkie prawa zastrzeżne. Jak zobaczę film/książkę z tą historią, to łapy poupierdzielam
-
Tomek - #mod
- Posty: 8663
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Nasze popieprzone sny. :o
Wlasnie zniecheciles mnie do czytania ksiazek na cale zycie xD
-
Romecik2t - #mod
- Posty: 11089
- Dołączył(a): 27 lut 2009, o 18:01
- Pochwały: 45
Nasze popieprzone sny. :o
Romecik2t, ale przyznaj, byłoby z tego romansidło dla niewiast
Przez ostatnie dwa lata czytałem Dawkinsa, Bega, Russela. Ciężko tam sobie coś wyobrażać. Niedawno zacząłem czytać 20 000 mil podmorskiej żeglugi. Jakie to lekkie i przyjemne
Przez ostatnie dwa lata czytałem Dawkinsa, Bega, Russela. Ciężko tam sobie coś wyobrażać. Niedawno zacząłem czytać 20 000 mil podmorskiej żeglugi. Jakie to lekkie i przyjemne
-
Tomek - #mod
- Posty: 8663
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Nasze popieprzone sny. :o
Obyś nie miał snów proroczych.
Jeżeli pomogłem, kliknij POMÓGŁ.
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
-
Tomciosz - Ekspert
- Posty: 4996
- Dołączył(a): 20 kwi 2007, o 13:14
- Lokalizacja: Biała Wielka i Sosnowiec
- Pochwały: 88
- Pojazdy: Ogar 200 Hyundai i30
-
Tomek - #mod
- Posty: 8663
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Nasze popieprzone sny. :o
Nie czaje co tam romantycznego.. DLa mnie to pamietnik psychopaty
-
Romecik2t - #mod
- Posty: 11089
- Dołączył(a): 27 lut 2009, o 18:01
- Pochwały: 45
-
Tomek - #mod
- Posty: 8663
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 260 gości