Zadanie z matmy

[rolnik1234]

Na koniec lekcji mój nauczyciel chciał nam udowodnić ze 2 = 3 i napisał takie równanie
a+b=c
a+2a-2a+b+2b-2b=c+2c-2c
3a-2a+3b-2b=3c-2c
3a+3b-3c=2a+2b-2c
3(a+b-c)=2(a+b-c)/:(a+b-c)
3=2
Jako zadanie dla chętnych kazał nam wskazać gdzie popełnił błąd. Może już ktoś się z tym spotkał albo wie gdzie ?

[andr3w xD]

3a-2a+3b-2b=3c-2c
3a+3b-3c=2a+2b-2c

tu cos jest nie tak bo 3a-2a =a
3b-2b = b
3c-2c=c
wiec wychodzi tak jak na poczatku a+b=c

[rolnik1234]

No bo chodzi o to że mógł napisać a=a+2a-2a nie zmieniając wartości

[Adrian.K.]

Kryniu poczekaj napisze to do babki od matmy co mnie uczyła to rozwiaze

[Pawlus]

ja bym powiedział, że błąd popełnił w zapisie znaku w ostatnim równaniu, bo to jest sprzecznosć i 2 nie równa się 3, co jest faktem niepodważalnym

[Adrian.K.]

NIIEEE błąd jest przy : nie mnozna cytuje wypowiedz mojej nauczycielki

nie możemy dzielić przez a+b-c ponieważ to może byc równe 0

[rolnik1234]

ok dzięki tak mu powiem i zobaczymy