Rozmowa o niczym

[parcelak]

Black Rider widocznie jakaś libacja?

[ABRUZZI]

u nas na lekcjach też czasami sie dzieją takie rzeczy ale najlepsze było jak kumpel palił fajke na lekcji i nikt sie nie kapnął
albo na lekcji bioli w gimnazjum kumpel udawał że spowiada i odprawia msze a zamiast opłatka rozdawał chipsy
ale i tak było najlepsze jak jeden ministrant przyniósł do szkoły sutanne ministranta ( bo u nas kiedyś takie były czerwone) a kumpel stanął w oknie łazienki w tym 2 kolega trzymał my książkę i zaczął wygłaszać kazanie wszyscy na boisku mieli z tego pompe gimnazjum to jednak był czas niezłej zabay

[Alonzo]

ano w gimnazjum taki wiek ze jazdy sa achtungi do kibla potem piekne fontanny byly, krzesla przez okna kwiatki doniczki odpalanie gasnic to byly jazdy w liceum juz spowaznieli ludzie ale gimnazjum chyba narazie najfajniejszy okres

[marcing17]

U mnie w szkole kiedyś zrobili "test" gaśnicy Oj biało było

Wasze historyjki mnie rozwalają Jak mi się coś przypomni, to też napiszę.

[ Dodano: 12 Mar 2008, 17:19 ]

O albo jak przed dyngusem wodę zakręcają w szkole (z wiadomych powodów ) to strzykawki w kibel i jazda

[Arczi]

ja na zielonej szkole zrobiłem z kumplami test gaśnicy,a mieszkalismy w takich małych domkach,srodek nocy,a u nas w cały domek biały

[rolnik1234]

Najlepiej jak kiedyś byliśmy na biwaku i w ostatni dzień mielismy sprzątać chatki u nas jak zawsze było pełno syfu wzieliśmy wiadro wodę i wylaliśmy wiadro wody na podłogę rozszorowaliśmy po całym i zakluczyliśmy a tam została prawdziwa powódź później gościara się pyta czy posprzątaliśmy a ja mówie że tak a ona się pyta czy ma sprawdzić a ja mówie proszę bardzo tak dla ściemy a ona dobra dobra wierze wam jakby sprawdziła to nie chcę wiedzieć co by było

[Marek]

To ja w liceum poszlem zajarac na przerwie z kumplem (nie palacym) i tak stoi naprzeciwk mnie ja se kopce a on mowi "Ela idzie" a ja "dupa jas w hu.. mnie robisz" i tak stoje dalej koncze szluga obracam sie a ona za mna jakis czas stala i sluchala i bylo "na najblizszym zebraniu widze rodzicow"
i se ich zobaczyla (jak se ich namalowala)


Ela < moja wychowawczyni

[Aleksander]

u mnie w technikum na ppewnej przerwie nauczyciel zauwazył że zacina śie zamek na pocztku jaoś otworzył klase lekscja itd pózniej przychodizmy na druga lejbe i juz dawno dzownek i słyszymy tytlko "klik klak " od wewnątrz bo gościu się zawsze zamyka od środka samnieiwem po co ) beka byał potezna gosc z enie mugł wyjsc a na zew itak byly karty w okanch to zadzwonili po wożnego zze szlifierką i musieli przcinac zawiasy zeby wdyostac goscia

[kajtkozo]

U nas wykręcają na przerwach zamki w kiblach i zamykają ludzi od zewnątrz, albo rzucają z okien czym popadnie. Ostatnio nawet w kapiszony się bawili xD

[Koner]

O tym co się działo u mnie w gimnazjum można by napisać książkę bo takich różnych wygłupów,przypałów i wyczynów było naprawę dużo.Teraz już ciężko jest zaobserwować coś takiego bo wiadomo ludzie są bardziej dojrzali ale też zdarzają się rożne śmieszne wyskoki.Może za bardzo takim głupim zachowaniem nie ma co się chwalić ale nie oszukujmy się jak nie było by chociaż kilku takich zwariowanych osób w jednej klasie to było by nudno i nie było by czego wspominać

[Aleksander]

kiedyś jak chodizłem do gimnazjum to pewnego dnia ni z tąd ni z owąd wszystkie zamki (wkłądnki) ktoś pozapychał butaprenem awantura na cła szkole i nie było lekcji prze zjakieś dwa dni a wożny musial chyba pallnikiem podgrzewać wkłądki zeby wyjąć (byly niezłe śłady) a pozniej wymina wszystkich zamków na jakieś bardzo stare klucze nigdy tego nei zapomne

[kajtkozo]

A u nas jeszcze ktoś masowo wyjmował plastiki z przełączników do świateł xD też afera na całą szkołę xD

[pavaczek]

u mnie w gimnazjum to była akcja ostatnio... kumpel bawił się na stołówce zapalniczką i podpalił gazetkę na dodatek była ona z waty fajnie sie paliła, dopóki nie przyszła kucharka i nie zgasiła wiadrem herbaty

[marcing17]

Szczerze mówiąc to mi się już znudziła jazda Simsonem... Na dalekie trasy owszem, ale jednak bardziej lubię motorynkę Nie jest za szybka, ale zabawę daje i ma w sobie to "coś", że zawsze chcę do niej wracać czy choćby pogrzebać coś. Może dlatego, że to mój pierwszy moto?

[Johnny Moped]

Szczerze mówiąc to mi się już znudziła jazda Simsonem... Na dalekie trasy owszem, ale jednak bardziej lubię motorynkę Nie jest za szybka, ale zabawę daje i ma w sobie to "coś", że zawsze chcę do niej wracać czy choćby pogrzebać coś. Może dlatego, że to mój pierwszy moto?

Heh chyab nie ten temat U nas na biologii żeśmy się nadmuchanymi kondonami rzucali