ČZ 350 - Sport 472.5
ČZ 350 6V
Do zlotu w Opolu (połowa września) pewnie zrobisz prawko Jak nie, to Kamieńsk pod koniec kwietnia, też w miarę blisko Ciebie. Naprawdę warto, bo atmosfera jest świetna.
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
ČZ 350 6V
Do połowy września na bank zrobię prawko
Teraz wakacje, więc będę się starał skończyć to jak najszybciej.
No i czekam na zlot forumowy!
Teraz wakacje, więc będę się starał skończyć to jak najszybciej.
No i czekam na zlot forumowy!
-
traktorzysta - Ekspert
- Posty: 1904
- Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:21
- Lokalizacja: Solniki Wielkie
- Pochwały: 82
- Pojazdy: Opel Corsa D 08', WSK M06B3, Kingway Yamasaki 110ccm, Romet 750
ČZ 350 6V
Z forumowym jest taki problem, że przyjechałoby może 10 osób, połowa samochodami Można by podczepić się pod jakiś inny.
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Re: ČZ 350 6V
Marek Syreną zapraszamy.
Wysyłane z mojego NEXO 3G za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego NEXO 3G za pomocą Tapatalk 2
Jeżeli pomogłem, kliknij POMÓGŁ.
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
Romet Ogar 200 '89
ZZR Komar 2350-2351 ok 1974-75 [*]
"Ogary poszły w las..." S.Żeromski
"Gites było to słowo magiczne, słowo oznaczające
robotę tak dokładną i precyzyjną, że żadna maszyna ani przyrząd nie były w
stanie wykazać stopnia jej doskonałości." Baza sokołowska. Marek Hłasko
Każdy komar ma coś z kawasaki ZZR
-
Tomciosz - Ekspert
- Posty: 4996
- Dołączył(a): 20 kwi 2007, o 13:14
- Lokalizacja: Biała Wielka i Sosnowiec
- Pochwały: 88
- Pojazdy: Ogar 200 Hyundai i30
ČZ 350 6V
Ja niestety żadnego motorka nie mam obecnie :F
Jest:
Scirocco GT '87
Golf I '75 3d 1,1+lpg
Motorynka Pony m301 '87 - od niej się wszystko zaczeło
Były:
Polonez 1.5GLE '94
Golf I '80 5d 1.5d
Golf I '79 1,6d - sprzedany
Golf I '83 1,6GTI - rozbity
Golf I '77 1,1 - poszedł na żyletki
Golf II '90 1,3+lpg
Scirocco GT '87
Golf I '75 3d 1,1+lpg
Motorynka Pony m301 '87 - od niej się wszystko zaczeło
Były:
Polonez 1.5GLE '94
Golf I '80 5d 1.5d
Golf I '79 1,6d - sprzedany
Golf I '83 1,6GTI - rozbity
Golf I '77 1,1 - poszedł na żyletki
Golf II '90 1,3+lpg
-
Bartezz - MotoManiak
- Posty: 1049
- Dołączył(a): 5 lut 2008, o 17:53
- Lokalizacja: Porąbka
- Pochwały: 4
- Pojazdy: Scirocco GT, Golf I, Motorynka Pony 301, CZ 175
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
ČZ 350 6V
Hahaha nawet 2 Tym jechać 200km to byłby większy wyczyn niż jakimś innym motorkiem Chyba zeby wziać auto a motoryne do bagażnika
Jest:
Scirocco GT '87
Golf I '75 3d 1,1+lpg
Motorynka Pony m301 '87 - od niej się wszystko zaczeło
Były:
Polonez 1.5GLE '94
Golf I '80 5d 1.5d
Golf I '79 1,6d - sprzedany
Golf I '83 1,6GTI - rozbity
Golf I '77 1,1 - poszedł na żyletki
Golf II '90 1,3+lpg
Scirocco GT '87
Golf I '75 3d 1,1+lpg
Motorynka Pony m301 '87 - od niej się wszystko zaczeło
Były:
Polonez 1.5GLE '94
Golf I '80 5d 1.5d
Golf I '79 1,6d - sprzedany
Golf I '83 1,6GTI - rozbity
Golf I '77 1,1 - poszedł na żyletki
Golf II '90 1,3+lpg
-
Bartezz - MotoManiak
- Posty: 1049
- Dołączył(a): 5 lut 2008, o 17:53
- Lokalizacja: Porąbka
- Pochwały: 4
- Pojazdy: Scirocco GT, Golf I, Motorynka Pony 301, CZ 175
ČZ 350 6V
To też fajna opcja. Wrzuciłbyś do Szerokiego i byłyby dwie pieczenie na jednym ogniu
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
ČZ 350 6V
Tomciosz, taaa
FSO Polonez to jest to
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
-
Marek.K. - Zwycięzca konkursu
- Posty: 8494
- Dołączył(a): 13 lut 2009, o 17:36
- Lokalizacja: Winda, NKE
- Pochwały: 16
- Pojazdy: Pare Komarów :D
ČZ 350 - Sport 472.5
Fajna ta Twoja cezetka
Cz 350 Sport 472.5? Dlaczego?
Cz 350 Sport 472.5? Dlaczego?
- Norbinuss
- MotoManiak
- Posty: 872
- Dołączył(a): 30 sty 2013, o 20:23
- Pochwały: 4
ČZ 350 - Sport 472.5
Tak se napisał
-
janosikmz19822 - MotoManiak
- Posty: 3661
- Dołączył(a): 4 mar 2012, o 21:53
- Pochwały: 42
- Pojazdy: Shl m06t,Cz 350,Romet 50T1,Komar 231b -232-2330-2350 z1970(rama),Hercules,jawa 223,Ryś:)
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
-
Rudy102 - MotoManiak
- Posty: 2581
- Dołączył(a): 6 gru 2011, o 21:59
- Lokalizacja: Pacanów
- Pochwały: 7
- Pojazdy: Illuminati
ČZ 350 - Sport 472.5
Rudy102, https://farm4.staticflickr.com/3887/146 ... 630a_o.gif
Wtedy (ta CZ weszła w latach 70, później po liftingu jako mój model) to był naprawdę dynamiczny sprzęt jak na realia KDL. Chyba żaden inny motocykl oprócz CZ i Jawy nie mogły zejść poniżej 10s do setki. Jawa TS to był zupełny kosmos
Dzisiejsza aktualizacja. W końcu dzień wolnego i możliwość krótkiej przejażdżki. Cel: Bug i trochę dalej. Razem ok 215km w niecałe 5h. Byłoby szybciej gdyby nie czekanie na prom w Mielniku.
Wyjazd, skontrolowanie stanu modernizacji przejścia granicznego i gdzieś w drodze.
Mielnik, poszukiwania promu.
To już za Bugiem, w stronę Janowa Podlaskiego.
Janów Podlaski. Stadnina koni, jednych z najdroższych na świecie Za bramę można wjechać, jednak konie są chyba wyczulone na dwusuwy, wolałem zostać przed
Przebieg nieubłaganie zbliża się do 10 tysięcy, myślę że w tym, max następnym tygodniu przekroczę tą magiczną liczbę.
Po za tym pochwalę się. Ostatnie tankowanie wskazało dokładnie 3.81l/100km przy prędkościach 80-85 km/h i miasto. Niby nic, ale cieszy. To prawie litr poniżej książkowego dla Cezetki przy tej prędkości
Wtedy (ta CZ weszła w latach 70, później po liftingu jako mój model) to był naprawdę dynamiczny sprzęt jak na realia KDL. Chyba żaden inny motocykl oprócz CZ i Jawy nie mogły zejść poniżej 10s do setki. Jawa TS to był zupełny kosmos
Dzisiejsza aktualizacja. W końcu dzień wolnego i możliwość krótkiej przejażdżki. Cel: Bug i trochę dalej. Razem ok 215km w niecałe 5h. Byłoby szybciej gdyby nie czekanie na prom w Mielniku.
Wyjazd, skontrolowanie stanu modernizacji przejścia granicznego i gdzieś w drodze.
Mielnik, poszukiwania promu.
To już za Bugiem, w stronę Janowa Podlaskiego.
Janów Podlaski. Stadnina koni, jednych z najdroższych na świecie Za bramę można wjechać, jednak konie są chyba wyczulone na dwusuwy, wolałem zostać przed
Przebieg nieubłaganie zbliża się do 10 tysięcy, myślę że w tym, max następnym tygodniu przekroczę tą magiczną liczbę.
Po za tym pochwalę się. Ostatnie tankowanie wskazało dokładnie 3.81l/100km przy prędkościach 80-85 km/h i miasto. Niby nic, ale cieszy. To prawie litr poniżej książkowego dla Cezetki przy tej prędkości
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Re: ČZ 350 - Sport 472.5
Cóż, z drobnym poślizgiem, ale jedynka w końcu wyszła na prowadzenie
Małe podsumowanie.
- 6350km od kupna. Wypalone ok 270 litrów benzyny, oleju nie liczę
- średnie spalanie 4.49l/100km. Mocno zawyżają je moje kwietniowe wojaże po drogach szybkiego ruchu Więcej szczegółów tutaj http://www.spritmonitor.de/en/detail/63 ... ?cdetail=1
- koszty 337.70zł. Mało, choć na koniec sezonu szykują się grube wydatki.
Teraz awarie.
Nie będę opisywał wcześniejszych, na szczęście niewiele tego było Wszystko jest na poprzednich stronach.
Największe problemy pojawiły się po przekroczeniu 9900km. Jakieś zaczątki były jeszcze przed wakacjami kiedy to Czeszce zdarzało się zgubić zapłon na prawym cylindrze. Wtedy pomagało wycieranie przerywaczy (olej, chyba z filcu). Na Letnim dzięki Kiełkowi wyszła na jaw słaba fajka. Zdjął, założył i Cezetka ożyła. Od tamtej pory aż do teraz nie było żadnych niespodzianek. Zrobiłem przez ten czas skromne 2 tys km.
Ostatnie dwa tygodnie to walka z zapłonem i elektryką.
Zapłon.
Lekko zdeformowana prądnica, krzywa płytka przerywaczy. Nic nie dawało regulowanie platynek. Zmuszony byłem do głębszej ingerencji. Zakupiłem przejściówkę do czujnika zegarowego i zacząłem działać. Wyprzedzenie na prawym cylindrze wynosiło ok 4mm W lewym nie pamiętam, ale było coś koło 3mm. Próby regulacji spełzły na niczym. Zamówiłem części, długi weekend przedłużył oczekiwanie. Cezetka jeździła, ale nie czuła się dobrze. Zrobiłem jej wolne na te dwa tygodnie.
Przyszła mi nowa płytka, kondensatory i przerywacze. W zasadzie całość układu jest nowa. Problemy były z krzywą prądnicą. Poradziłem sobie z nią za pomocą młotka, szczypiec i gorącego kleju Regulacja zajęła kilkanaście minut, paliła z pierwszego kopa, pięknie pracowała na biegu jałowym.
Dziś pierwszy wyjazd po naprawie. Od dawna nie jechała tak dobrze. Po 20km moja radość została przyćmiona przez prawy cylinder. Dojechałem ja jednym, ok 2h później powrót- 25km na 1,5 cylindra. Winny okazał się klej... Dystansował on płytkę w miejscu nierówności prądnicy, na odcinku dosłownie 1cm. Wytopił się pod wpływem temperatury czego nie przewidziałem na początku. W rezultacie całe ustawienie poszło się kochać
Elektryka.
Krótko mówiąc + zwiera na masę Aku po jeździe 6,35V, ładowanie działa. Nie kombinowałbym gdyby nie iskrzenie przerywaczy.
To chyba wszystko jeśli chodzi o moje pierwsze kilometry na Cezetce. Dużo się nauczyłem, trochę pozwiedzałem... Poznałem bardzo wielu ciekawych ludzi. Wszędzie gdzie się pojawiałem znajdował się ktoś wspominający młodość na tym sprzęcie. Choć lubię zabytki, początkowo miał to być motocykl przejściowy między motorowerem a "japonią". Teraz widzę, że wsiąknąłem na dłużej i nieprędko dam jej spokój Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie obejdzie się już bez żadnej awarii.
Pewnie mało kto zechce to czytać, ale co mi tam. Gdzieś muszę spisywać swoje smutki
Małe podsumowanie.
- 6350km od kupna. Wypalone ok 270 litrów benzyny, oleju nie liczę
- średnie spalanie 4.49l/100km. Mocno zawyżają je moje kwietniowe wojaże po drogach szybkiego ruchu Więcej szczegółów tutaj http://www.spritmonitor.de/en/detail/63 ... ?cdetail=1
- koszty 337.70zł. Mało, choć na koniec sezonu szykują się grube wydatki.
Teraz awarie.
Nie będę opisywał wcześniejszych, na szczęście niewiele tego było Wszystko jest na poprzednich stronach.
Największe problemy pojawiły się po przekroczeniu 9900km. Jakieś zaczątki były jeszcze przed wakacjami kiedy to Czeszce zdarzało się zgubić zapłon na prawym cylindrze. Wtedy pomagało wycieranie przerywaczy (olej, chyba z filcu). Na Letnim dzięki Kiełkowi wyszła na jaw słaba fajka. Zdjął, założył i Cezetka ożyła. Od tamtej pory aż do teraz nie było żadnych niespodzianek. Zrobiłem przez ten czas skromne 2 tys km.
Ostatnie dwa tygodnie to walka z zapłonem i elektryką.
Zapłon.
Lekko zdeformowana prądnica, krzywa płytka przerywaczy. Nic nie dawało regulowanie platynek. Zmuszony byłem do głębszej ingerencji. Zakupiłem przejściówkę do czujnika zegarowego i zacząłem działać. Wyprzedzenie na prawym cylindrze wynosiło ok 4mm W lewym nie pamiętam, ale było coś koło 3mm. Próby regulacji spełzły na niczym. Zamówiłem części, długi weekend przedłużył oczekiwanie. Cezetka jeździła, ale nie czuła się dobrze. Zrobiłem jej wolne na te dwa tygodnie.
Przyszła mi nowa płytka, kondensatory i przerywacze. W zasadzie całość układu jest nowa. Problemy były z krzywą prądnicą. Poradziłem sobie z nią za pomocą młotka, szczypiec i gorącego kleju Regulacja zajęła kilkanaście minut, paliła z pierwszego kopa, pięknie pracowała na biegu jałowym.
Dziś pierwszy wyjazd po naprawie. Od dawna nie jechała tak dobrze. Po 20km moja radość została przyćmiona przez prawy cylinder. Dojechałem ja jednym, ok 2h później powrót- 25km na 1,5 cylindra. Winny okazał się klej... Dystansował on płytkę w miejscu nierówności prądnicy, na odcinku dosłownie 1cm. Wytopił się pod wpływem temperatury czego nie przewidziałem na początku. W rezultacie całe ustawienie poszło się kochać
Elektryka.
Krótko mówiąc + zwiera na masę Aku po jeździe 6,35V, ładowanie działa. Nie kombinowałbym gdyby nie iskrzenie przerywaczy.
To chyba wszystko jeśli chodzi o moje pierwsze kilometry na Cezetce. Dużo się nauczyłem, trochę pozwiedzałem... Poznałem bardzo wielu ciekawych ludzi. Wszędzie gdzie się pojawiałem znajdował się ktoś wspominający młodość na tym sprzęcie. Choć lubię zabytki, początkowo miał to być motocykl przejściowy między motorowerem a "japonią". Teraz widzę, że wsiąknąłem na dłużej i nieprędko dam jej spokój Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie obejdzie się już bez żadnej awarii.
Pewnie mało kto zechce to czytać, ale co mi tam. Gdzieś muszę spisywać swoje smutki
-
Tomek - #mod
- Posty: 8664
- Dołączył(a): 28 lut 2008, o 20:08
- Lokalizacja: Dirksland, NL
- Pochwały: 75
- Pojazdy: Trzy francuzy i inne gruzy :F
Powrót do Nasze pojazdy, o nas
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 373 gości