
Pomyłem kartery, powyciągałem łożyska. Ładnie się doczyściły. Dokupiłem nowy tłok (38,75mm), podobno produkcji węgierskiej.


Udało mi się też kupić grzechotkę kopnika (nowa z epoki) oraz wałek zdawczy. Potrzebuję jeszcze wał, łożyska, śruby, półksiężyc kopnika, sprzęgło, uszczelki, zapłon cdi i moge skręcić silnik.

Naprawiłem też zliczanie kilometrów w liczniku. Niestety nasi tam byli przez co szkiełko i ramka są zmasakrowane. Nie wiem tez jak się będzie sprawował w ogarku, bo powyżej 50km/h sie potrafi ślizgać mechanizm napędzający wskazówkę.
Przy ramie też podłubałem, żeby troche tym pojeździć przed malowaniem musze kupić: amorki tylne, ośki kół, opony, klamki i chyba tyle. Kolejny update będzie ze składania silnika







Niezły ten luz na zamku starych pierścieni



