Mam mały problem. Rozwalił się katalizator w rodzinnej pszczółce i słuchać jak wali podczas jazdy. Niby no-problem, bo można kupić tanio kolektor od wersji bez tego ustrojstwa, jednak wtedy pojawia się kolejna przeszkoda. Brak otworu na sondę lambda(tak jest tutaj takie coś
W rachubę nie wchodzi wymiana gaźnika(koszta nie na moją kieszeń, a tato raczej nie będzie chciał dołożyć).
Co byście zrobili?
P.S.
Aisan to jest gaźnik, który ma tyle elektroniki i podzespołów, że wtrysk w Palio 1.2 75KM jest mniej skomplikowany.



